Komunikat o skupie chryzantem znika ze strony ARiMR.
Kilka dni temu premier ogłosił pomoc dla sprzedawców chryzantem. Najpierw wpędził ich w kłopoty, a później przybywa z ratunkiem udając Mesjasza. Chyba uwierzył w te brednie, jakie mówili o nim księża na Jasnej Górze. Miał więc odbyć się "interwencyjny skup" kwiatów za pieniądze podatników, ale dziś komunikat ze szczegółami zniknął ze strony ARiMR. :-)
Pieniądze mieli dostać tylko "posiadacze co najmniej 50 chryzantem doniczkowych, które są w fazie pełnej dojrzałości i które zostały przeznaczone do sprzedaży na dzień zgłoszenia." Oczywiście będzie trzeba złożyć wniosek, wypełnić go itp. Za ten czas też ktoś zwróci pieniądze? Jak się domyślacie będzie trzeba do tego zatrudnić w każdym mieście dodatkowy personel, bo ktoś musi sprawdzać czy wszystko jest według tych przepisów i czy kwiat jest w fazie pełnej dojrzałości. :-D
Czy podatnicy się zgodzili na to? Nasz rząd od dawna nas o takie rzeczy nie pyta i uważa, że społeczeństwo popiera te pomysły w imię zasady "milczenie oznacza zgodę". Zatem okazyjni sprzedawcy, którzy chcieli sobie dorobić zostaną na lodzie. Partia, która ma w szyldzie "sprawieldliwość" dba o wszystkich tak samo, ale o niektórych - a zwłaszcza o swoich - lepiej. :-)
Deklarację trzeba będzie złożyć do 12 listopada, więc "handlarze bronią" zdążą zamówić tony towaru z Chin. Biznes się kręci. Jaki kryzys? Obawiam się, że zaplanowany przez rząd budżet na ten cel w postaci 180 milionów może szybko się skończyć.
Rządząca partia Populizm i Socjalizm tonie. Stwarza problemy, które w normalnym państwie nie powinny istnieć, a przede wszystkim nie powinien nimi zajmować się rząd. Rodzajów chryzantem jest pewnie kilka/naście/dziesiąt o różnej wielkości czy kolorze. Jak politycy chcą zrobić skup interwencyjny? Nie lepiej, żeby cena była ustalona na wolnym rynku?
Korzystałem z: