Kolejny sezon włoskiego serialu "Suburra" był jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie. Ponad półtora roczna przerwa sprawiła, że stęskniłem się za głównymi bohaterami Aureliano Adami (Alessandro Borghi) i Alberto 'Spadino' Anacleti (Giacomo Ferrara). Od czasu pierwszego sezonu, kiedy to rodziny Adami i Anacleti rywalizowały o okruchy z podziału rzymskiego tortu wiele się wydarzyło. Przywódców obu grup łączą teraz nie tylko interesy, ale coś więcej. Zarys wcześniejszej fabuły znajdziecie w moim wcześniejszym poście z okazji drugiego sezonu.
Źródło zdjęcia: materiały promocyjne za serwisem netfix.com
Po tragicznym samobójstwie Lele, niezdolnego do życia z poczuciem winy spowodowanym popełnionymi zbrodniami i nieoczekiwanym przebudzeniu ze śpiączki Manfrediego (Adamo Dionisi), szefa klanu Anacleti, równowaga sił pomiędzy wszystkimi postaciami zostaje ponownie zakwestionowana.
W pierwszym odcinku Aureliano i Spadino zabijają Samuraja (Francesco Acquaroli) - szarą eminencję Rzymu, który sprawnie łączył ze sobą trzy wydawałoby się przeciwstawne bieguny: mafię, włoskich polityków i watykańskich hierarchów. Sądziłem, że to zabójstwo otworzy przed twórcami jeszcze większe możliwości, jednak tak się nie stało. Dostaliśmy za to powtórkę z poprzednich sezonów. Braterską rywalizację o przewodnictwo w rodzinie Anacleti miedzy Spadino, a wybudzonym ze śpiączki Manfredi'm, a w tle perspektywa zarobienia milionów na watykańskim jubileuszu przez mafijne klany wespół z pomagającym im politykiem Amedeo Cinaglia (Filippo Nigro) - lewicowym idealiście, którego kampania wyborcza został opłacona mafię.
Źródło zdjęcia: materiały promocyjne za serwisem netfix.com
Problemem jest kardynał Nascari (Alberto Cracco), odpowiedzialny za organizację jubileuszu, który zdecydował się przenieść obchody do Afryki. Cinaglia ma za zadanie szantażem przekonać go do zmiany decyzji. Gdy tajemnica kardynała wychodzi na jaw, nie zamierza on składać broni i przystępuje do kontrataku, co ma tragiczne skutki dla rodziny polityka.
Źródło zdjęcia: materiały promocyjne za serwisem netfix.com
W recenzji poprzedniego sezonu zwróciłem uwagę na rosnącą rolę "kobiet mafii". Żona Spadino - Angelica Sale (Carlotta Antonelli) i dziewczyna Aureliano - Nadia Gravone (Federica Sabatini), co prawda odgrywały znaczącą rolę, tworząc ze swoimi "facetami" sprawny kwartet przejmujący władzę nad ulicami Rzymu. Jednakże, gdy tylko stało się to możliwe podcięto im skrzydła i sprowadzono do roli słabej płci, chociaż wielokrotnie miały większe 'cojones' od swoich partnerów.
Źródło zdjęcia: materiały promocyjne za serwisem netfix.com
Ostatni sezonu "Suburry" mnie trochę rozczarował, nie powiem, że był słaby, ale poprzeczka podniesiona wysoko w poprzednich sezonach przerosła twórców. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i oczekiwania widzów również. Ten sezon nie był chyba tak porywający jak dwa pierwsze, jednak fajnie było wrócić do dobrze znanych bohaterów.
