Rzadko kiedy się to zdarza, ale skoro szczycę się dążeniem do obiektywnej prawdy, to trzeba pochwalić i moich przeciwników - o ile robią coś dobrze. Lewica z dużym RiGCzem! Od lat mówię o tym pomyśle (który tak podobno funkcjonuje w Europie Zachodniej od dekad) i byłoby dobrze, gdyby ktoś go wprowadził na dużą skalę, bo w dużych miastach się pojawia, ale w mniejszych już nie. Momentalnie skończyłyby się problemy z plastikowymi, szklanymi butelkami i tego typu rzeczami wielokrotnego użytku - 2 razy w miesiącu by się chodziło do takiego punktu i wymieniało swój szajs na pieniądze. Nie są to duże kwoty, ale można w ten sposób uczyć dziecko wartości pieniądza, pracy lub dorobić sobie na dodatkową paczkę fajek lub butelkę piwa. Ja bym to jedynie rozszerzył o dodatkowe rozwiązania - wprowadzić gruby plastik do napojów (podobno tak jest w Germanii, przez co butelki są wielokrotnego użytku), które będą ustandaryzowane do przynajmniej części napojów (w sensie Pepsi, Cola, Fanta etc. jak jest w Niemczech). Rozszerzyłbym to również na wszystkie sprzęty (auta, AGD, RTV, telewizory, telefony, laptopy, komputery etc.) - jeżeli nie masz mocno udokumentowanej lub mocno uzasadnionej potrzeby kupienia nowego sprzętu raz na 5 lat (bo telefonów, laptopów etc. nie trzeba wymieniać częściej i mówię to jako osoba, która wybitnie o nie nie dba), to płacisz dodatkowy, duży podatek. Tak duży, by człowiek momentalnie stwierdził - "tej, ten mój telefon to nie jest taki zły... Jeszcze pociągnie te 2 lata". Albo "wystarczy zrobić format dysku, przeczyścić ostro kompa i działa lepiej".
Oczywiście trzeba byłoby wprowadzić duże zmiany, zarówno w społeczeństwie, jak i przede wszystkim produkcji, technologii etc. ale wydaje mi się, że nie jest to niemożliwe. Fakt, byłoby bardzo uciążliwe i wielu ludzi by narzekało (ba, na pewno niektórzy by mówili, że to komunizm), ale skoro człowiek ma negatywny na środowisko to fakt (jedyne pytanie jest takie, jak bardzo wpływa, a nie czy), to warto się zastanowić, czy chcemy zostawić taką Ziemię dla przyszłych pokoleń, jak zmiany zajdą już za daleko.
Ciekawe ile leniwych bananów lub miłośników technologii by się od tego popłakało. No ale cóż, ich opinię trzeba wsadzić do śmietnika - ekologia i zdrowa planeta dla przyszłych pokoleń, to o wiele ważniejsze rzeczy, a nie jakieś pierdoły.