Chyba to jeszcze nie koniec zimy...

97.jpg

99.jpg

98.jpg

Uch, a niedawno temu cieszyłem się, że zima w końcu odpuściła i zaczęła się wiosna. A tu proszę, położyłem się spać po 0.00, budzę się o 6:10, odsłaniam zasłonę i widzę wszystko na biało. Zareagowałem soczystą kurwą, jak Geralt w "Wiedźminie". Odśnieżałem auto przez 10 minut, było trochę ślisko, ale dałem rady jechać 70-80 km (co jest o wiele przyjemniejsze od jazdy o prędkości 30, w porywach do 45 km/h sprzed prawie 2 miesięcy). Jak dojechałem do swojego miejsca pracy, tj. do Legnicy (około 40 km od mojego miejsca zamieszkania), to okazało się, że moja okolica ucierpiała najmocniej. No, jeszcze kierowcy z Polkowic i terenów znajdujących się na północ od mojego miasteczka też mieli rano przeboje, jak się dowiedziałem od dostawcy, który przywiózł mi dostawę do mojego magazynu. Poza tym na S3 (odcinek Lubin-Legnica) było dość mało śniegu, w zasadzie była tylko biała powłoka na okolicznych polach. I dobrze, choć trochę się dziś nakląłem i spóźniłem o paręnaście minut do pracy, to wyjdzie to mi i nam na dobre. Im więcej śniegu, tym więcej wody na polach i w glebie, a co za tym idzie - bardziej urodzajne plony, tańsze warzywa i owoce, zdrowsza dieta no i tegoroczne lato nie będzie aż tak suche.

O, nawet ogon Taco się złapał w kadrze :D.

94.jpg

95.jpg

96.jpg

Powyższy akapit napisałem gdzieś tak o godzinie 9 i od tego czasu widzę u siebie za oknem w pracy, że śnieg dalej pada. Co prawda z przerwami, ale są to dość intensywne opady i nie zdziwię się, jak w poniedziałek znowu będę musiał wstać o 15 minut wcześniej, by dojechać do pracy na czas... Ech, szkoda, bo już chciałem wykorzystać pogodę, by częściej wychodzić z domu lub gdzieś sobie pojechać.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center