Planowałem w tym roku rozkręcić mocno przemyt kartelowej czekolady. I cóż, nie po raz pierwszy na planach się skończyło. Wszystko pokrzyżowała okupacja remontowa doprawiona biurokracją projektową. Czekoladę udało mi się zrobić jedynie przed Hiveparty i jak zwykle szybko nie było po niej śladu.
Idą jednak Święta, więc wydzieliłem sobie trochę czasu na zrobienie towaru, który zamierzam zabrać na Śląsk. Tym razem nie jest to klasyczna czekolada, ale orzechy laskowe w czekoladzie.
Do wyrobu użyłem ekwadorskiego ziarna, do którego dodałem trochę mleka w proszku, trochę cukru i trochę ksylitolu. Pierwotnie chciałem dodać tylko ksylitol, ale czekolada okazała się za mało słodka (jak na mój smak).
Jak zwykle ziarno kakaowe w procesie mielenia zmieniło konsystencję na trochę przypominającą glinę, więc orzechy nie tyle oblałem, co oblepiłem czekoladą. Powstało kilkadziesiąt kulek (~50), które owinąłem w sreberka i włożyłem do pudełka. Możliwe, że w nowym roku uruchomię jakąś produkcję i będzie można je dostać za RCRT.
A tymczasem życzę wszystkim radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech będą dobre jak orzechy w czekoladzie! ;)