"Projekt księżna" czyli zabawny romans historyczny.

img_0.04810467273695804.jpg

Fletcher Pryde, zwany najczęściej Greyem, na prośbę matki wraca w rodzinne strony by uczestniczyć w pogrzebie ojczyma. Przyjazd wymaga od niego nałożenia maski, gdyż nie chce pokazać swojej niechęci do tego miejsca. Sytuacja w jakiej znalazł się w dzieciństwie odcisnęła na nim piętno na lata. Dojeżdżając na miejsce, poznaje Beatrice, która już na wstępie pokazuje swój prawdziwy charakterek. Kobieta orientując się kto zawitał do domu, szybko przypomina sobie jakie plotki krążą o tym mężczyznie. Nie może jednak zaprzeczyć, że jego widok cieszy kobiece oko. Plany Greya na szybki wyjazd legł w gruzach w momencie, gdy został poproszony by przygotować pannę Wolf do debiutu, a także by pomóc rozwikłać zagadkę dotyczącą śmierci ojczyma. Czy możliwe jest, że ten został zamordowany?

Znacie twórczość Sabriny Jeffries? W moim wypadku to było pierwsze spotkanie z jej piórem. Co więcej, było ono bardzo udane.
Jakiś czas temu powiedziała bym, że romans historyczny to nie moja bajka. Dużo się od tego czasu zmieniło i teraz bardzo chętnie sięgam po ten gatunek.
W przypadku książki "Projekt księżna" zachwycił mnie sposób poprowadzenia fabuły. Można by pomyśleć, że to właśnie uczucie pomiędzy dwójką bohaterów będzie grało tu pierwsze skrzypce, ale jednak nie. Na równo z nim toczył się wątek dotyczący rozwikłania zagadki tajemniczej śmierci ojczyma Greya. Niby był to wypadek, jednak jego brat uważa inaczej, co więcej, ma już swojego podejrzanego. W tym samym czasie, książę zaczyna przygotowania Panny Wolfe do debiutu, ale sam nie potrafi odkleić od niej rąk. Ich relacja staje się coraz gorętsza, tym bardziej że jest to zakazane. Oboje doskonale wiedzą, kto poniósłby ewentualne konsekwencje jeśli dali by się ponieść emocjom. Słowne utarczki między Fetcherem, a Beatrice nadają pikanterii książce. Kobieta z charakterem jest przeze mnie zawsze mile widziana na kartkach powieści. Także mamy tu dwie silne osobowości, które mają nie miłe wspomnienia z dzieciństwa, czują do siebie miętę i nie zwracają uwagi na konwenanse.
Romans przeczytałam w jeden dzień. Książka porywa od pierwszej strony i pozwala się zrelaksować, dlatego serdecznie polecam!

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now