This content was deleted by the author. You can see it from Blockchain History logs.

(Nie)problematyczne podróże.

Któż z nas nie miał nigdy styczności z pakowaniem się?

Czy to na wyjazd, czy do szkoły, pracy, przeprowadzkę. Pakowanko towarzyszy nam przez większość życia. Właśnie jest 1:17, gdy piszę ten tekst i przed chwilą skończyłem się pakować na wyjazd. Zawsze przed rozpoczęciem tego całego rozgardiaszu, biorę sobie za święty cel zabranie ze sobą jak najmniej, żeby potem nie było ciężko i niewygodnie. Z czasem jednak okazuje się, że trzeba zabrać jeszcze ,,parę drobiazgów'' i... To koniec. Właśnie w tym momencie możecie zapomnieć, że będzie ,,miło i przyjemnie''.

...Brzmi znajomo?
Idziemy dalej!...

Wgryzając się w ten jakże ambitny temat bardziej, powiem Wam, że o ile samo pakowanie nie jest moją mocną stroną, bo nigdy nie umiałem odpowiednio zredukować wnętrza swojej obszernej walizki, to podróże same w sobie nie są dla mnie w żaden sposób uciążliwe. Człowiek ma wtedy więcej czasu na przemyślenia czy zajęcie się sprawami, na które w normalnych warunkach nawet nie zwróciłby uwagi. A jak nie chce, może po prostu zajrzeć przez okno pociągu/samolotu/statku/ect. I podziwiać piękno naszego małego, wielkiego świata. Przynajmniej ja tak mam.
Później następuje moja ulubiona część. Mianowicie zaaklimatyzowanie się na nowym terenie (no chyba że mówimy o regularnych wizytach, które po którymś razie tracą swoją magię pierwotnego wrażenia, ale w takim razie po co znów tam jechać?). Być może nowe twarze, znajomości. Jak to mawia moja mama:

To co było, a nie jest - Nie pisze się w rejestr.

Świetna okazja, aby zacząć wszystko od nowa. Zostawić przeszłość za sobą, bądź na moment oderwać się od problemów, które z utęsknieniem wyczekują naszego powrotu, po to, aby znów spojrzeć na to wszystko, lecz bogatszy o nowe doświadczenia, z innej perspektywy.

Żeby za bardzo nie odbiec od tematu, pozwólcie że przejdę do meritum. Znów dane mi będzie już za kilkanaście godzin odwiedzić szczególne dla mnie miejsce, z którym wiążę wiele naprawdę wspaniałych i niefajnych (tak dla równowagi wszechświata ;D) wspomnień. Założyłem go w sumie na czystym spontanie, na szybko, ale też nie ukrywam, że targany ciekawością ,,Z kim to ja mam tu do czynienia tak właściwie?'', jako jeszcze młody i niedoświadczony Steemitianin. Chciałem zatem zapytać jaki jest Wasz punkt widzenia na to wszystko? W jakim celu najczęściej podróżujecie? Bez czego/kogo nie ruszylibyście się na większą wycieczkę za żadne skarby?

Może to dopiero mój drugi temat tutaj (zaliczając przywitanko), ale czuję, że chyba rozpakuję walizy na dłużej. ;)