Litewski polityk twierdzi, że Polaków z Litwy "powinno się rozstrzeliwać"


Były przewodniczący litewskiego Sejmu, Arūnas Valinskas, powiedział, że lider partii AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski ma postawy antypaństwowe i "do takich trzeba strzelać", podobnie jak do popierających tę partię Polaków.

Valinkas poza działalnością polityczną zajmuje się również produkcją programów telewizyjnych; jest też kabareciarzem. 14 października brał udział w popularnym programie publicystycznym "Rozmowa z Daivą Žeimytė-Bilienė" na antenie telewizji Delfi, jednej z największych na Litwie. Atakował tam partię Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin, nawołując do rozprawy z nią, jak i z jej wyborcami. „Takich na ogół powinno się rozstrzeliwać po jednym na rok, zaczynając od niego…” - powiedział Valinkas, odnosząc się głównie do lidera AWPL-ZChR Waldemara Tomaszewskiego, polityków z partii, a także do Polaków, którzy ją popierają. Prowadząca program nie zareagowała w żaden sposób na te słowa. Jednocześnie polityk sugerował, że partia ta nie reprezentuje interesów mniejszości polskiej. ,,To nie tacy ludzie, dla których interesy Polaków są kartą przetargową powinni reprezentować Polaków, takich trzeba gonić precz” - mówił.
(Unsupported https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FKrystian.Kaminski.SejmRP%2Fposts%2F357992775615438&show_text=true&width=552&height=606&appId)
Słowa polityka spotkały się z reakcją najwyższych władz Polski. Do skandalicznej wypowiedzi byłego przewodniczącego Sejmu Litwy Arūnasa Valinskasa odniósł się Wicemarszałek Sejmu RP Piotr Zgorzelski, który skierował pismo do przewodniczącego Sejmu Republiki Litewskiej Viktorasa Pranckietisa. Akcentował w nim, że słowa nawołujące do rozprawy fizycznej nigdy nie powinny paść, tym bardziej w krajach tak doświadczonych demonami przemocy, jak nasze. Zdaniem dra Bogusława Rogalskiego, politologa i eksperta ds. międzynarodowych, Valinskas dopuścił się publicznego nawoływania do zabójstwa i nienawiści na tle narodowościowym. CZYTAJ TAKŻE: "Mamy wrażenie jakby Polska nie chciała się do nas przyznać". Wywiad z Renatą Cytacką o sytuacji Polaków na Litwie „(…) to ksenofobia, dla której nie może być miejsca w przestrzeni publicznej. Powinna natychmiast zostać potępiona przez dziennikarkę, kierownictwo telewizji, liderów politycznych oraz media. Do akcji od razu powinna przystąpić prokuratura i organy ścigania, i to z urzędu. Tak zadziałoby się w każdym prawdziwie demokratycznym państwie, ale nie na Litwie, tu zapadła cisza” - pisze dr Rogalski. „To niedopuszczalne zachowanie, ponieważ stwarza wrażenie przyzwolenia na jawną dyskryminację Polaków oraz na mowę skrajnej nienawiści wobec nich, z fizyczną agresją włącznie. (…) działania Valinskasa to więcej niż skandal, to przestępstwo, które musi być potępione i ścigane przez prokuraturę, a on sam powinien stanąć przed wymiarem sprawiedliwości i ponieść za swoje czyny surową karę dla przykładu (…)”. Sam Arūnas Valinskas jest zaskoczony tym, że jego wypowiedź zyskała taki rozgłos, gdyż, jak kuriozalnie tłumaczy, miał to być żart. ,,Ludzie, którzy znają się na żartach rozumieją, że to jest nadzwyczajnie kontekst humorystyczny. Moi znajomi mogą potwierdzić, że często używam przeróżnych wtrąceń w wypowiedziach jako frazeologizmów. W tym przypadku nie było mowy o żadnym zachęcaniu do czegoś, a zwłaszcza do mowy nienawiści” - powiedział. Trzeba zaznaczyć, że dyskryminacja polskiej mniejszości jest na Litwie na porządku dziennym i zaczęła się już od chwili uzyskania przez ten kraj niepodległości od ZSRR. Na początku lat 90. na Wileńszczyźnie rozwiązano samorządy; przejmowano ziemie należące do polskich właścicieli, wielokrotnie ograniczano polskie szkolnictwo, m.in. w 2011 doszło do zmian w ustawie oświatowej wprowadzających w polskich szkołach ten sam program nauki języka litewskiego, co w zwykłych. Wzbudziło to protest polskiej mniejszości, która zorganizowała wiece i strajki. Państwo litewskie zmieniło również prawo wyborcze, poprzez ustanowienie 5-procentowego progu wyborczego dla partii mniejszości narodowych; jest to wyjątek w skali całej Europy. Ponadto w ramach reformy okręgów wyborczych część polskich gmin przyłączano do litewskich, co znacznie zmieniło na niekorzyść naszych rodaków skład etniczny wyborców w tych okręgach Natomiast przed wyborami samorządowymi w 2007 roku przywódca litewskich konserwatystów, Vytautas Landsbergis wzywał do „historycznego zwycięstwa nad Polakami na Wileńszczyźnie” i zachęcał do licznego meldowania się w rejonie wileńskim, aby poprzez zmiany w składzie narodowościowym podczas głosowania odsunąć AWPL od władzy w podwileńskim samorządzie. Taki apel może być traktowany jako pogwałcenie zarówno traktatu z Polską, jak też umów międzynarodowych, w tym Konwencji Ramowej Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych. Oba akty prawne zakazują jakiegokolwiek wpływania na zmiany demograficzne na terenach zamieszkałych przez mniejszości narodowe. "Podobnych antypolskich działań łamiących prawo międzynarodowe było na przestrzeni lat zresztą jeszcze dużo więcej (...) ale dopiero Arūnas Valinskas poprzez nawoływanie do strzelania i zabijania Polaków przemienił mowę nienawiści w niebezpieczny „przemysł” pogardy wobec polskości i Polaków na Litwie. W tej sprawie niezbędna jest zdecydowana reakcja organizacji i instytucji międzynarodowych, ale też polskiej ambasady w Wilnie, wszak dbanie o Polaków jest ustawowym obowiązkiem polskiej dyplomacji. Antypolskie szaleństwo należy zatrzymać jak najszybciej" - pisze dr Rogalski. 11 października na Litwie miała miejsce I tura wyborów parlamentarnych, w której najwięcej głosów (24%) uzyskał Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD) zdobywając 23 mandaty w 141 parlamencie litewskim. Wynik AWPL-ZChR wyniósł 4,82%, co oznacza, że partia nie osiągnęła 5 - procentowego progu wyborczego i nie znalazła się w Sejmie; jedynie dwóch posłów z jednomandatowych okręgów wyborczych: Czesław Olszewski (okręg miednicki) i Beata Pietkiewicz (okręg wileńsko-solecznicki) uzyskało miejsca w parlamencie. Partia Polaków złożyła do Głównej Komisji Wyborczej wniosek o unieważnienie wyborów w okręgach wielomandatowych. Jej zdaniem, w ich trakcie doszło do "rażącego naruszenia prawa", co wpłynęło negatywnie na wynik AWPL-ZChR. Narodowcy.net /kresy.pl/l24.lt/zw.lt
H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Ecency