Komuniz już przerabiał kartki na żywność, a teraz będą "kartki" na wesela.
Rozporządzenia wydawane przez rząd są takim bublem prawnym i logicznym, że głowa mała. Ostatnie zmiany, które wprowadził nasz "łaskawy pan" mają luzować niektóre przepisy. Niektóre punkty wprowadzają segregację zdrowotną. M.Morawiecki zapowiadał, że czekamy na wytyczne Eurokołchozu w tej sprawie, ale po raz kolejny (co za niespodzianka!) kłamał. Okazuje się, że w rozporządzeniu obowiązuje limit na spotkaniach towarzyskich (w tym na pogrzebach czy weselach) do 25 osób, ale ... No właśnie do owego limitu nie są brane pod uwagę osoby z certyfikatem zaszczepienia. Przynajmniej według słów M.Dworczyka:
"Rzeczywiście zgodnie z obecnymi przepisami jest tak, że jeżeli jest osoba zaszczepiona i ma certyfikat wykonania pełnego szczepienia, to taka osoba nie jest liczona do limitów w czasie spotkań"
Czy to oznacza, że zaczęła się segregacja na równych i równiejszych? Czy Milicja, która ma pełne mandaty roboty będzie teraz legitymować ludzi na weselach i pogrzebach pytając o paszport zdrowotny? Dyskryminacja? A gdzie tam!
"Wirus nie jest groźny. Już nie trzeba się go bać", ale mutacje są groźne i trzeba się ich bać!
A.Niedzielski nie ustaje w podtrzymaniu kowidiańskiego napięcia i straszy Polaków mutacjami, na które niby miały działać szczepionki. Jak działają to po co straszy, a jak nie działają to po co szczepi? Minister Zdrowia mówi, że zdiagnozowane kowadło indyjskie i południowoafrykańskie będzie wymagało 14 dniowej izolacji (zwykłe kowadło wymaga 10 dni) i po tym okresie negatywnego testu w losowaniu totolotka PCR. Lekarz P.Basiukiewicz ironizuje:
https://twitter.com/PBasiukiewicz/status/1391139914713075715
- PBasiukiewicz
Plandemia wywołała .... epidemię.
Przesadne dezynfekowanie rąk alkoholem wywołało zapalenie skóry rąk o ponad 92% lekarzy i 68 % ogólnej populacji. Dermatolodzy biją na alarm. Skóra to podstawowa bariera obronna. To ona nie pozwala dostać się do organizmu bakteriom, wirusom i grzybom. Zbyt częste mycie rąk uszkadza naskórek. W efekcie zamiast zmniejszać - zwiększa ryzyko dostania się wirusów do naszego organizmu. Kolejny przykład, że strategia walki z zarazą przynosi odwrotne skutki od oczekiwanych.
Korzystałem z: