Podsumowanie UFC 264. Rozliczenie!

image.png

Ależ to była gala! Nie pamiętam takiej, na której nie byłoby ani jednej złej walki. Tak, pojedynek Burnsa z Thompsonem też był dobry. Dojdziemy do tego w rozliczeniu.
Na otwarcie Zhalgas Zhumagulov w interesujący sposób poddał Jerome'a Rivewre. Kazach może sporo zdziałać w wadze muszej. Dla Riviery to czwarta porażka z rzędu i prawdopodobnie koniec przygody z UFC. Jeszcze ciekawiej było w drugim starciu. Brad Travers pokonał przez niejednogłośną decyzje Omariego Akhmedova. Dla Amerykanina będzie to awans w rankingu. Ciekawy byłby rewanż z Edmenem Shabazyanem po dwóch latach. Ahmedov powinien bronić miejsca przed wygranym starcia Brendan Allen - Punhele Soriano, która odbędzie się 24 lipca. W Las Vegas zwyciężył też "synek" Dany, Sean O'Maley. Chłoptaś sprał debiutanta, który wziął walkę w zastępstwie i już szczeka. Osobiście uważam "Sugara" za jednego z bardziej irytujących i przehype'owanych zawodników. Oby teraz dostał kogoś z rankingu, tak jak chce. Zostanie ponownie zweryfikowany. Swoją drogą lista najbardziej przehype'owanych zawodników mogłaby być ciekawym materiałem na wpis. Pomyślę na tym. A póki co przejdźmy do rozliczeń typów.

Jennifer Maia - Jessica Eye: Trafiony.
Zaskoczyło mnie jak dobrze pokazała się Jessica Eye. Nie dawałem jej większych szans i obstawiałem na Maię przed czasem. Amerykanka pokazała kawał charakteru. Cały czas wywierała presję. Często i mocno trafiała Brazylijkę. Ostatecznie Maia wygrała na punkty. Ja jednak dawno nie widziałem tak dobrze dysponowanej Eye. Mam nadzieję, że mimo trzeciej porażki z rzędu to jeszcze nie koniec przygody "Evil" z UFC. Byłaby dobrym testem dla choćby Talii Santos. Jenifer Maia zaliczyła natomiast dobry back on track. Brazylijka z pewnościa będzie się liczyła w rozgrywce o bycie pretendentką do pasa. Chętnie zobaczę ją z wygraną walki Andrade - Cavillo.

Dricus Du Plessis - Trevin Giles: Trafiony.
Świetny występ naszego starego znajomego. Typowałem poddanie, a tymczasem Dricus ładnie ustrzelił Trevina. Z jednej strony, można mówić o lucky punchu, z drugiej Afrykaner świetnie wyczuł moment. Mimo, że sporą częśc walki był w defensywie to jednak moim zdaniem miał wszystko pod kontrolą. Du Plesis odnosi zatem drugie zwycięstwo i zgłasza swoje aspiracje do top 15 wagi średniej. Nadszedł czas na test z kimś kto w tej piętnastce jeszcze niedawno był. Moim zdaniem i stylistycznie i rankingowo idealnym rywalem byłby Krzysztof Jotko. Giles natomiast powinien dostać kogoś na odbudowe / weryfikacje. Może jakiś debiutant?

Ilia Topuria - Ryan Hall: Trafiony.
Rewelacyjny występ młodego Hiszpana gruzińskiego pochodzenia. Spodziewałem się, że unikatowy styl Halla sprawi mu więcej kłopotów. On tymczasem znalazł sposób na unikanie i kontrowanie przewrotów i nietypowych prób obalen a następnie świetnie skontrował i ubił Amerykanina na ziemi. Jak na tak młody wiek ma niesamowicie chłodną głowę i niebywałe fight IQ. Nadszedł czas na walkę o ranking z Alexem Caceresem. Na Kelvina Kattara jeszcze moim zdaniem za wcześnie. Co do Ryana Halla, chętnie zobaczyłbym go z Chase'm Hooperem. Byłoby to ciekawe starcie parterowców z różnych pokoleń.

Michel Pereira - Nico Price: Trafiony.
Typowałem, że walka zakończy się przed czasem. No i jak to zwykle bywa, zakończyło się na punkty. Mimo to walka była kapitalna. Krwawy bój back and forward, taki jakiego się spodziewałem. Price pokazał charakter i typowy "kunsz brawlera". Ze strony Perreiry było sporo ekwilibrystyki, z próbą ataku przewrotką na czele. Brazylijczyk moim zdaniem walczy coraz lepiej. To już nie tylko nieszablonowe techniki, ale też rozsadek, rozłożenie sił. Zasłużył na walkę o miejsce w rankingu. Kolejnym rywalem powinien być według mnie Saikov bądź Brady. Price'a zaś chętnie zobaczę w starciu z Alexem Oliverą.

Irene Aldana - Yana Kunitskaya: Trafiony.
Walka potoczyła się tak jak przewidywałem. Z tym, że znacznie krócej. Kunitskaya ruszyła agresywnie na Aldane. Pomysł był dobry, trzymanie dystansu kopnięciami i zamknięcie Meksykanki na siatce. Tyle, że to zwyczajnie było za mało. Meksykanka bez problemu wyszła spod siatki a następnie kontrującym hakiem posłała Rosjankę na deski. Aldana genialnie pracuje na nogach, ma niesamowity timeing i to w tym starciu wyszło, nawet przekraczając moje oczekiwania. Naturalną kolejną walka powinien być eliminator z wygraną zestawienia Ladd - Chison, Chociaż, ciekawa byłaby też walka z De Randame. Co do Kunitskayi, będzie ciekawym testem dla Khianzad, gdy ta upora się z Penington.

Tai Tuivasa - Greg Hardy: Trafiony
Tu z kolei żadnych zaskoczeń. Tuivasa pokazał, że jest porządnym stójkowiczem i obnażył wszystkie braki wolnego i dziurawego Hardy'ego. Cieszy mnie, że surowy Amerykanin został zweryfikowany. Szczerze nie chcę go już ogladac w UFC. Wiem jednak, że szanse dostanie. Zapewne będzie to ktoś typu Green bądź Rothwell. Jeśąli zaś chodzi o Tuivase, to czas na sklasyfikowanego rywala. Chętnie zobaczyłbym rewanż z Ivanovem.

Thompson - Burns: Pudło.
Gdyby nie ta walka, pierwszy raz trafiłbym wszystkie typy. Starcie mocno skrytykowane. Rozumiem, że ktoś mógł uznać je za nudne. Ja się jednak z tym nie zgadzam. Fantastycznie dobrana taktyka przez Brazylijczyka. Zupełnie wyłączył Thompsonowi wszelkie atuty. Blokował wszystkie ataki a następnie sam kontrolował walkę w klinczu i na macie. Jeśli ktoś tutaj zawiódł to "Wonderboy". Zbyt statyczny i zdecydowanie za rzadko wyprowadzający ciosy. Zabrakło choćby pracy starym, dobrym jab'em. Nie chcę się bawić w przewidywania kto teraz dla kogo. Dywizja półśrednia w UFC to burdel. Zaraz Dana wyciągnie z kapelusza Masvidala, czy innego Diaza, wbrew logice. Szkoda, że takie powroty na siłę pod niedzielnych fanów psują tą ciekawą dywizje.

Poirier - McGregor: Trafiony.
Napiszę to wprost, bez bawienia się w obiektywizm. Tego dnia zwyciężył sport. Wygrał facet ciężko pracujący na swój sukces. Kiedyś jeździec bez głowy, dziś świetny taktyk o twardej szczęce. Jasne, gimbaza będzie opowiadać bzdury, że "gdyby nie kontuzja nogi to Conor by go poskładał." Otóż, zesrałby się. To słynne duszenie, którym tak podniecają się fanboje nawet nie było poprawnie dopięte . Dustin wyszedł z niego bez większych problemów. Następnie miażdzył rudzielca ciosami z góry. Na akcje McGregora w stójce też szybko znalazł receptę. Co niby zdziałaby Irlandczyk w drugiej rundzie? Doszłoby do takiej samej egzekucji jak podczas drugiej walki. Dla mnie McGregor jest w tym momencie definitywnie skończony. Jako człowiek był już od momentu ataku na autokar. Teraz także jako zawodnik. Jego przykład dobitnie pokazuje co się dzieje, gdy zawodnik przestanie się rozwijać. Nie mamy już 2015 roku i to co działało wtedy na Mendesa czy Alvareza nie działa dziś. Oczywiście, w fandomie da się znaleźc głosy, że "to już nie ten McGregor". Takie stwierdzenie to bzdura. On walczy nadal tak samo, na tym polega problem. Stał się bardzo czytelny. Każdy wie, że najlepiej walczy z kontry więc to jemu rywale oddają pole. Do tego Khabbib obnażył jego braki w parterze a Dustin podatność na low kicki. Teraz czeka go przerwa na rehabilitację i powrót do formy. Osobiście nie chce go już ogladać. Dla mnie to rak na organizmie MMA i niech już nie wraca. Oczywiscie wróci, niestety. Prawdopodobnie w trzecim starciu z Nate'm Diazem. Na całe szczęście nie bedzie już blokował miejsca jeśli chodzi o rywalizację w czubie dywizji lekkiej. Co do Poiriera, to teraz w grę wchodzi jedynie walka o pas z Charlsem Oliveirą. W pełni na to zasłużył i mam nadzieję, że zdobędzie tytuł.

Zatem trafiłem 7 walk i spudłowałem jedną. Jest to chyba najlepszy wynik do tej pory. Może przerwa na Euro dobrze wpłynęła? :) Mam nadzieję, że komukolwiek moje typy pomogły zarobić parę groszy. W tym tygodniu, również typujemy kolejne UFC. Tym razem z Udziałem Mateusza Gamrota. Do tego będa też typy na KSW, a także tekst o tym dlaczego warto jednak wykupić najbliższa galę.
Do przeczytania!

Źródła:
https://strefamma.pl/wp-content/uploads/2021/07/cooo.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
1 Comment
Ecency