Dieta keto - jest OK!

Kolejna część mojego uwewnętrzniania się na temat mojej diety Keto. A więc, wchodzę sobie wczoraj na wagę i szok, 107 kg równiuteńko. Jestem zadowolony. Znalazła się też przyczyna mojego wzrostu wagi w poprzednim tygodniu.

IMG_20210731_133026.jpg

Jak wcześniej pisałem nie zrezygnowałem z dalszej diety pomimo wzrostu wagi. W czwartek po śniadaniu zacząłem odczuwać ból w dolnej części brzucha. Ból przeniósł się na całą lewą stronę ciała, od ramienia do podbrzusza. Przestraszyłem się bo bolały też mnie plecy na tym samym odcinku. Z każdą godziną ból się nasilał, położyłem się do łóżka i tak do wieczora.

Tabletki rozkurczowe itp wogóle nie działały. Wypiłem szklankę tłustego mleka po którym zawsze miałem roztrój żołądka i nic. Ból się nasilał, pod koniec dnia nie mogłem się ruszyć. Razem z żoną rozważaliśmy wezwania pogotowia. Po 20 zaczęło mnie czyścić. I tak pół nocy, pewnie zadziałało mleko. Rano ból minął, ciężar z podbrzusza znikł i patrząc w lustro zmalał mi brzuch.

Nauczka na przyszłość, muszę dodawać do jedzenia siemię lniane, muszę dostarczyć błonnik, żeby nie mieć więcej takich incydentów. Ciekawy jestem co na to moje badania i moja diabetolog. Trochę się zdziwi, ostatnio jak byłem na wizycie ważyłem 116 kg. Wizytę mam 7.09, jak znam życie to mnie opier.....i że tak szybko chudnę. Ale co tam, ważne że ja sam czuje się coraz lepiej i już sam zauważyłem zmiany w wielkości moje brzucha.

@grecki-bazar-ewy dziękuje za porady, jak zwykle zresztą :)

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
4 Comments
Ecency