Foksal, Wallspace Gallery

IMG_20210921_153556.jpg

Henryk Musiałowicz cieszył się sporą popularnością w latach osiemdziesiątych. Dość dużo pisano o jego sztuce. Teraz jest jakby nieco zapomniany. Odwiedziłem dziś po raz pierwszy otwartą niedawno Wallspace Gallery na Foksal w Warszawie. Do tej pory na Foksal istniała jedna galeria, Galeria Foksal, która skutecznie zapisała się w dziejach polskiej sztuki 2. połowy XX wieku. Jej twórca Wiesław Borowski tak opowiadał o niej w 2015 roku. Galeria Foksal długo była miejscem niszowym, ale na przełomie lat 80. i 90. stała się już centrum sztuki na skalę europejską. To że ulica Foksal nie stała się wówczas siedzibą kolejnych galerii jest niezrozumiałe. To chyba najlepsze miejsce w Warszawie na tego rodzaju przedsięwzięcia. Niestety, restauracje zajęły wszystkie niemal dostępne lokale. Powstanie w tym miejscu Wallspace Gallery jest więc bardzo ważnym krokiem w stronę przekształcenia jej w centrum życia artystycznego (w jednej z kamienic mieści się także Polski Instytut Studiów nad Sztuką Świata). Wallspace Gallery raczej nie będzie kontynuować awangardowych poszukiwań Galerii Foksal. Widać, że jej twórcy cenią dobre malarstwo ponad wszystko. Pomysł przypomnienia Henryka Musiałowicza wydaje się tak oczywisty, że trudno zrozumieć dlaczego nie wpadł na niego wcześniej nikt inny. Czy uda się wypromować jego sztukę tak by była ceniona na równi na przykład z twórczością Nowosielskiego? Będzie trudno, choć jestem pewien że Musiałowicz na to zasługuje. Warto się wybrać na Foksal 15 i samemu sprawdzić czy mam rację.

IMG_20210921_153534.jpg

Można tu zobaczyć także płótna Andrzeja Biernackiego, które są swego rodzaju apoteozą malarskiego gestu.

IMG_20210921_153730.jpg

Na innym biegunie znajduje się sztuka Pawła Trybalskiego, pozostającego w kręgu śląskiego magicznego realizmu.

IMG_20210921_153652.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Ecency