Dyżur w Królestwie zacząłem dziś wcześniej. Przed kamienicą dwaj tajniacy siedzą w samochodzie i obserwują. Jeden je hod doga. Wpisuję kod i wchodzę. Wywieszam trójpolówkę. Za oknem płacze dziewczyna z ukraińską flagą na plecach. Na Placu Biskupim w milczeniu stoją może ze dwie setki ludzi. Co ciekawe więcej jest flag białoruskich niż ukraińskich. Cóż, Belarusy mają już za sobą wiele manifestacji, więc są przygotowani. Co jakiś czas przejeżdża jakiś samochód z włączoną głośno ukraińską muzyką. Ludzie reagują entuzjastycznie. W końcu sami ogarniają playlistę...