This content was deleted by the author. You can see it from Blockchain History logs.

Przerwany mecz, który już się nie powtórzy

Wielkanoc 2005 pamiętam całkiem dobrze. Najbardziej utkwił mi w pamięci schorowany Papież prowadzący Drogę Krzyżową w Koloseum. A potem tydzień oczekiwania na to, co się stanie. Śmierć. Pojednanie Wisły i Cracovii (nie na długo). A na koniec pogrzeb z zamykającą się księgą.

W całej tej sekwencji zdarzeń nie odnotowałem natomiast przerwanego meczu Legii z Pogonią. Jakieś przerwane spotkanie sportowe kojarzę, ale nigdy nie zwróciłem uwagi, że miało to miejsce nie drugiego, lecz... pierwszego kwietnia. Brzmi trochę jak primaaprilisowy żart, ale tak było. Ktoś rozpuścił informację, że Jan Paweł II nie żyje. Kibic wbiegł na boisko, gra została wstrzymana a zaraz potem spiker poprosił wszystkich o powstanie. Rozpoczęła się narada sędziów i działaczy. Kilka minut później mecz został przerwany.

Tymczasem od tamtych zdarzeń minęło 18 lat. Szmat czasu. Można powiedzieć: cała epoka. Zresztą moje narodziny i osiemnastkę również dzieli przepaść. Urodziłem się w PRL-u z czarno-białym telewizorem. 18-te urodziny obchodziłem w świecie komputerów i (raczkującego) Internetu. Istniały już nawet PiS i PO (od roku). Upadku komunizmu jako dziecko nie zanotowałem. Ot, wszystko płynnie się zmieniało. Mam jednak wrażenie, że przeobrażenia ostatnich 18 lat są o wiele większe.

Jestem pewien, że gdyby tamten mecz odbywał się dziś, to nie zostałby przerwany. Informację można byłoby szybko zweryfikować. Wystarczyłoby wyciągnąć smartfona. Owszem, wciąż można manipulować przekazem, ale wszystko można sprawdzić tu i teraz. Kiedyś zresztą już o tym pisałem: stworzenie smartfonów z dostępem do Internetu uważam, za rewolucję XXI wieku. Jej konsekwencje są ogromne. Zarówno pozytywne, jak i negatywne. Cóż, wystarczy wyobrazić sobie sytuację, że telefon wpada nam do jeziora...