This content was deleted by the author. You can see it from Blockchain History logs.

Mio Mio macher, czyli przemiana pewnego napoju

Mio Mio mate pojawiło się w KBK w 2021 roku. W 2023 oficjalnie zostało dodane na rycarową listę nagród. Ostatnio znów jest w lodówce, choć możliwe, że po raz ostatni, bo zastanawiam się nad jego delistingiem.

Głównym czynnikiem jest dość wysoka cena, ale nie jest to jedyny powód. Otóż napój ten przeszedł pewną przemianę w ciągu ostatniego roku. Widać ją doskonale na etykietach. Na starszej (po lewej) jest ona cała po polsku i przeczytamy na niej, że butelka jest zwrotna. I faktycznie oddawałem te butelki, dostawałem zwrot i kupowałem kolejne. Środkowa jest nowsza. Etykieta jest w kilku językach. Butelka jest "bezzwrotna" ma nieco inny wzór (zamiast napisu MINERALBRUNNEN MEHRWEG-LEIHFLASHE jest ptaszek). Z kolei najnowsza partia (po prawej) ma niemiecką etykietę i polską naklejkę. Butelka teoretycznie jest zwrotna, ale tylko w Niemczech.

Ale to nie wszystko. Jesienią w polskich mediach społecznościowych promujących napój zaczęły pojawiać się dziwne wpisy:

jesteśmy OFIARAMI NIEMIECKICH MENEDŻERÓW korporacji, którzy okupują polski projekt MIO MIO dla ich komercyjnego, bezwzględnego i chciwego celu.


Jesteśmy ofiarami pazernego turbokapitalizmu
potrzebujemy Twojego wsparcia
niemiecka korporacja okupuje naszej polskiej inicjatywy ZERO WASTE
napoje z etykietami MIO MIO już są:
– komercyjne
– z chemicznym barwnik
– z tanie syrop glukozowy
– niemiecki


niemiecka korporacja skradzi po co pracowaliśmy 10 lat - największa polska oddolna inycjatywa ZERO WASTE i social ECOnomy


Przepraszamy za zbyt długie nie nic poinformowaliśmy Was o to jak niemiecka firma rozlweniczy okupuje idei MIO MIO polska



Sprawę nieco wyjaśnia powyższy film. Wynika z niego, że ludzie z Wrocławia stworzyli napój, który po dogadaniu się z niemiecką firmą zaczęli produkować w Niemczech. I przez jakiś czas to działało a potem coś się popsuło. Podejrzewam, że ktoś nie przywiązał wagi zapisów w umowie i znalazły się tam jakieś zapisy, które później wykorzystano przeciwko inicjatorom. Czy tak jednak było faktycznie trudno mi powiedzieć, bo na maila z pytaniami nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Wysłałem go pod koniec 2023 roku. Wówczas jeszcze działała polska strona, na której zapowiadano produkcję napoju w Polsce z nową etykietą.

Obecnie nie ma strony ani napoju z polską etykietą. Dostać można tylko ten niemiecki. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że za inicjatywą stoi Niemiec Stefan Gesler, który prawdopodobnie sam pisał powyższe wpisy (stąd te błędy) i najwidoczniej się przeliczył co do skuteczności straszenia "niemiecką okupacją". Takie życie...

Jaki z tego morał? Jak masz pomysł na biznes i znajdziesz partnera to i tak zabezpiecz swoje interesy w umowie, bo po 10 latach może się okazać, że zostaniesz z niczym.