Latvija nadaje 2022. Dzień 6.

Poniedziałek. O 12.00 zdaliśmy mieszkanie i poszliśmy do Rimi oddać butelki. Na Łotwie do ceny każdego napoju w butelce lub puszce doliczana jest kaucja w wysokości 10 centów. Można ją odzyskać wrzucając opakowania do specjalnego automatu. Otrzymujemy wówczas kod na zakupy. Cóż, żule na Łotwie to mają życie jak w Madrycie. Swoją drogą, ciekaw jestem czy automat przyjmuje wszystkie butelki. No i co z tymi zagranicznymi…

Po odzyskaniu kaucji i zrobieniu zakupów poszliśmy do antykwariatu Monogramma, który wyszukałem w Internecie po tym, jak okazało się, że mój dostawca starych zdjęć z Mātisa iela zwinął interes. Na Dzirnavu fotografii było mniej, ale i tak coś udało się wybrać. Moja kolekcja Łotyszy powiększyła się…

Nowi Łotysze do kolekcji

Z antykwariatu poszliśmy pod Pomnik Wolności. Usiedliśmy na ławce. Zjedliśmy piradzini. @foggymeadow przy okazji dokarmiła stado wróbli (w Rydze, w przeciwieństwie do Krakowa, wciąż jest ich bardzo dużo). Na trawniku nieopodal uczniowie mieli plenerową lekcję wf-u.

Pomnik Wolności

Plac Wolności

Plenerowy wf

Jako, że wciąż mieliśmy sporo czasu do odlotu a słońce wyglądało zza chmur, to przeszliśmy się trochę po Vecridze. Trochę… bo niestety chodzenie po kocich łbach z walizkami nie należy do najwygodniejszych. Ostatecznie przystanęliśmy w Ezītis Miglā (Jeżyk we mgle) na Palasta iela.

Doma laukums

Doma laukums

Doma laukums

Jauniela

Jauniela

Krāmu iela

Krāmu iela

Ezītis Miglā

Po 16.00 opuściliśmy Ezītis Miglā i zajrzeliśmy za róg. Ciekaw byłem, czy wciąż jest tam darmowa toaleta. No i cóż, wciąż stoi i działa. Jakby ktoś kiedyś potrzebował, to polecam.

Darmowa toaleta

Nieopodal darmowej toalety jest Dźwina i most, przez który przejeżdża autobus na lotnisko (nr 22). Przeszliśmy więc na drugą stronę rzeki. Gdy doszliśmy do pierwszego przystanku na Pārdaugavie, to akurat zaczął padać deszcz. Spacer więc zakończyliśmy pod Biblioteką Narodową. Stąd autobusem dostaliśmy się na lotnisko.

Most na Dźwinie

Dźwina

Dźwina

Dźwina

Biblioteka Narodowa

Droga na lotnisko

Na lotnisku byliśmy koło 17.00. W sklepie bezcłowych kupiłem butelkę Frišsa (za 3 ojro) i tym samym zakończyłem łotewskie zakupy. W porównaniu z Okęciem ryski port lotniczy jest raczej kameralny. Jest na nim mniej atrakcji, za to jakoś przyjemniej się czeka. A czekania mieliśmy tym razem więcej niż myśleliśmy, bo samolot był opóźniony (tzn. wyleciał z opóźnieniem). Cóż, bywa…

Samolot do Polski

Wylecieliśmy o 19.00 czasu lokalnego. Polska ukradła nam słońce, ale oddała godzinę, więc po wylądowaniu w Warszawie była 19.20. Przed nami była jeszcze podróż autobusem do Krakowa, gdzie dotarliśmy koło północy. Tak zakończył się mój osiemnasty (jeśli dobrze liczę) wyjazd na Łotwę. Najdłuższy od 2014 roku. Łącznie spędziłem już w tym kraju 495 dni. Wciąż mi jednak mało, więc jest tylko kwestią czasu kiedy tam znowu wrócę…

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
4 Comments
Ecency