Adopt, adapt and improve...

Jest taki skecz Monty Pythona, w którym bandyta napada na bank, który okazuje się sklepem z bielizną. I w obliczu niekorzystnej prawdy wygłasza sentencję, która wyjątkowo zapadła mi w pamięć: Adopt, adapt and improve...

Zdanie to idealnie pasuje do opisania pracy nad konwersatoryjnymi lekcjami polsko-ukraińskimi. Z pozoru wszystko wydawało się bardzo proste. Okazało się jednak, że problemów jest nadspodziewanie dużo. Najpierw nie było chętnych Ukraińców. Potem było ich tak dużo, że nie sposób było ich przyjąć. Następnie wybrałem tych, którzy zadeklarowali największą dostępność i wysłałem im informacje z terminem lekcji. Przyszło 20% więc cześć Polaków nie miała z kim rozmawiać. Wszystko miał rozwiązać nowy system, w którym Polacy wpisują się w wewnętrznym kalendarzu, następnie tworzą swój własny kalendarz, który ja wklejam na stronie @lekcje. I tam Ukraińcy mogą się zapisywać korzystając z kalendarza Doodle. Niby powinno działać, ale po moich wcześniejszych doświadczeniach, to nie jestem do końca przekonany...

W sobotę wysłałem maile i SMS-y z informacją. Do końca dnia prawie wszystkie miejsca były już zajęte. W wiadomości wyraźnie zaznaczyłem, że lista jest aktualizowana i żeby sprawdzać ją, czy nie pojawiły się nowe terminy. Wczoraj dodałem nowe. Wciąż są puste. No i znów muszę rozkminiać, co poszło nie tak... Niekończące się adopt, adapt and improve...

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
3 Comments
Ecency