ŚWIAT BEZ OCEN?

Gdzie zaczyna się podział i przestajemy być równi, wkracza rywalizacja a za tym często pozbycie się wiary w swoje zainteresowania.

Szkoła to czas przez który musimy przejść, aby być przystosowanym do życia i poradzić w sobie w przyszłości. Zdobywając wiedzę mamy szansę wyrosnąć na inteligentnych w różnych dziedzinach ludzi. Wszyscy dostają jednakowy start i jednakowe możliwości.
Ale wiadomo że jedni są mniej zdolni inni bardziej.
Zdolniejsi wspierani i wynagradzani dobrymi stopniami i pochwałami mają szansę rozwinąć się w tym kierunku którym tylko zechcą.

Ale co z tymi przeciętnymi których jest zwykle więcej.
Np. Jaś który bardzo lubi malować już od najmłodszych lat, lecz wciąż nie wychodzi mu to rewelacyjnie i Pani w szkole też nie dostrzega w nim talentu.
Dostaje nawet świadectwo ze stopniem który ma wyrazić to jak bardzo nie umie tego robić.
Chłopak szybko dowiaduje się że nie jest równy, są lepsi od niego więc z czasem traci on swą wiarę i zapał do tego do czego być może został stworzony. Na zdolniejszych w tym kierunku dzieci dobra ocena nie wpływa na ich życie ponieważ nie wiążą z tym żadnych nadziei.
Stopnie, dawane w szkołach i dzieci tak bardzo je przeżywają. Nie mają kompletnie wpływu w dorosłym życiu właściwie to ostatnie świadectwo ukończenia szkoły które otwiera drzwi do wymarzonej pracy lub je próbuje zamknąć.

Jaś miał mniej szczęścia bo potrzebował więcej ćwiczeń i powtórzeń co innym przychodziło z łatwością. Nie jego wina, tak po prostu miał. Gorsze oceny mogły na niego wpłynąć destruktywnie i w pewnym momencie przestał to robić.
Po szkole idzie do zwykłej pracy w której w głębi duszy czuje że traci w niej swój czas, bo niezgodne jest to z jego wewnętrznym odczuciem i celem z jakim przyszedł na świat.
A gdy by tak nie było ocen, czy Jaś miał by szanse rozwijać się w swoim tempie i na to by być dobrym malarzem?

Myślę że w pewnym sensie, tak. I kto wie czy to co było niedoceniane przez przyjęte umownie normy, nie otworzyło by czegoś nowego i nadało inny wyraz artystyczny. I przekazał by światu coś istotnego bo przecież każdy z nas w jakimś celu tu przyszedł. A ile takiego potencjału jest marnowane albo stłamszone przez niedocenione ocenianie.
Gdyby Jaś nie skupiał się też przez lata na wielu nie przydatnych mu w życiu przedmiotach miał by szanse i czas na rozwijanie tego co w nim drzemało.

Prawdopodobnie brak ocen, spowodował by brak rywalizacji bo o co?.
Bylibyśmy równiejsi i może ciekawsi, bo każdy wyrażał by swoją ciekawość życia i misję na swój własny sposób a nie powielał istniejących już szablonów.

Pewnie na jednych podziałało by to destruktywnie i byli by mniej ambitni. Ale z drugiej strony biorąc pod uwagę zwykłą klasę to sukces odnosi zaledwie kilka, kilkanaście osób. A większa liczba osób pozostaje w uśpieniu właściwego celu po który tu przyszła, marnując swój potencjał w pracach które nie lubią ale muszą wykonywać bo z czegoś trzeba żyć.
Ale czy to do końca brak ocen był by dobry?
Pewnie nie gdyż wtedy nie rozwinął by się tak przemysł a ktoś też na tych niższych szczeblach też musi pracować.
Tak bylibyśmy wszyscy równi równie ważni, mocni nie słabi.

A gdyby po ukończeniu szkoły bez stopni, każdy mógł pracować tam gdzie mówiło by mu jego powołanie. Czy sprawdził by się w tej roli?.
Podobno wszystkiego człowiek może się nauczyć, a zwłaszcza gdy go to ciekawi czy nie było by lepszych fachowców.? Bo nieraz ktoś się prześlizgnie o dobrych ocenach a słabo znający zagadnienia albo darząc je niezbyt wielkim zainteresowaniem. Bo tak rodzice chcieli, albo płaca lepsza to kto byłby wtedy lepszy w danym fachu. Miłośnik czujący powołanie czy ktoś wyuczony a nieusatysfakcjonowany do końca z tego co robi?

A z drugiej strony czy brak ocen sprawdził by się to do końca?
Może w zawodach artystycznych tak.
Lecz są zawody takie jak lekarz, dentysta, prawnik, chemik...
A korzystając z ich usług chcemy żeby byli jak najlepsi w danym fachu.
Każdy z nas chce iść do dobrego specjalisty a to dzięki ocenom i związanej z nimi ciężkiej pracy Ci najlepsi są tam gdzie są.

OD OCEN DO OCENIANIA.

Oceny w zamyśle mają nas kształtować, mobilizować,wyróżniać.
I nie wiadomo kiedy ciągle oceniani, sami zaczynamy to robić.
Czasami jest tak że oceniamy kogoś kogo nie znamy. Często mylnie , tworząc historie na podstawie jego ubioru czy sposobu bycia. Oceny te zwykle nie mają nic wspólnego z tym jak jest naprawdę.
Ocena wpływa bywa też próbą manipulacji gdyż ma wpływ na samopoczucie, dobrą możemy podnieść kogoś na duchu zachęcić do działania a złą pogrążyć i skutecznie zniechęcić.

Jednak ocenianie jest nam potrzebne do życia. Dzięki ocenianiu sytuacji możemy odpowiednio reagować, wiemy czy coś jest dobre czy złe czy potrzebujemy czegoś czy nie. Czy coś nam grozi a może szkodzi... To ocenianie pozwala odróżnić nam prawdę od kłamstwa.

Oceny jako stopnie są mobilizujące, bo wiemy na czym się mamy skupić co podciągnąć. Ale bywają też dzielące i oddalające od właściwego celu w którym żeśmy tu przybyli.

I pomyśleć jak duży wpływ na życie drugiego człowieka mogą mieć Ci którzy je wystawiają.

20210614_191552.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
4 Comments
Ecency