Sporadyczny komentarz polityczny [#2]

Dzięki za komentarze do wczorajszego wpisu. Nie wszyscy chyba doczytali do końca i pod postem pojawiły się głosy odwołujące się do pragmatycznego spojrzenia na sprawę. A tym chcę podzielić się z Wami dzisiaj. Rzeczywistość weryfikuje ideały i często ogranicza dostępne możliwości, nie zawsze możemy postąpić tak, jak by należało. Nie mniej jednak, w warunkach wojny hybrydowej nie ma prostych rozwiązań, a walenie obuchem na oślep, z którym mamy do czynienia do tej pory, to gwarancja porażki.

Jaka jest moja perspektywa etyczna, już przekazałem, natomiast perspektywa pragmatyczna nakazywałaby moim zdaniem postąpić w ten sposób:
Przyjąć wszystkich uchodźców, którzy przekroczą granicę, nakarmić, wyleczyć, ubrać i deportować do ich ojczyzny. Niech sobie nawet wybiorą miasto, tak, żeby nie pchać ich w objęcia potencjalnych oprawców. Pieniądze wydane na te działania to inwestycja w wizerunek Polski jako państwa silnego i stanowczego, jednocześnie nie zachęci to kolejnych emigrantów. Przy okazji gramy Łukaszence na nosie, bo po paru miesiącach skończą się chętni do płacenia tysięcy dolarów za wycieczkę w dwie strony.

Brzytwa Hanlona Czyli, nigdy nie przypisuj złej woli tego, co może z łatwością być wytłumaczone głupotą.

Nie sądzę, żeby ktokolwiek liczący się w obozie władzy świadomie spiskował z Rosją lub Białorusią. Ba, nie sądzę, żeby ktokolwiek u władzy miał kontakt z rzeczywistością. Władza dosłownie zmienia strukturę mózgu, ciągłe praganienie większej władzy i obawa przed utratą władzy zdobytej do tej pory, ograniczenie perspektyw poprzed zniekształcenie priorytetów, dbanie o pozory i spinowanie każdego wydarzenia na swoją korzyść. To wszystko siłą rzeczy musi odbić się na jakości podejmowanych decyzji. Nic dziwnego więc, że obecna odpowiedź Polski na działania Łukaszenki jest dokładnie taka, jak zaplanowano w Mińsku lub Moskwie. Pokazuje ona Polskę jako państwo słabe, niestabilne, wytaczające armaty na komara. Endgame Putina to wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej i pchnięcie na wschód, gra obliczona na dziesięciolecia, ale konsekwentnie, krok po kroku realizowana. Potężny desperat to bardzo niebezpieczna figura. Polak oczywiście się boi, takie nasze miejsce na mapie i taka nasza historia. A na tej klawiaturze Rosja gra perfekcyjnie. Wcale nie musimy tańczyć do tej muzyki.

Również w warstwie kształtowania naszej debaty publicznej Łukaszenka zgarnia punkt. Jak na sygnał odezwali się komentatorzy straszący uchodźcami, a pijany władzą, krótkowzroczny PiS z rozkoszą zgarnia swoje punkty sondażowe. Tymczasem największe zagrożenie (to z jeszcze bliższego wschodu), schodzi na drugi plan. Polska znajduje się na styku cywilizacji, demokracja jest krucha i wrażliwa, trudna historia wcale nie sprzyja zdrowej dyskusji, a debata publiczna przypomina przeciąganie liny. Agresor doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Opozycja wcale nie ma nic mądrzejszego do zaproponowania, jest ściśle reaktywna, również tkwiąc w pułapce sondaży.

Pozostaje tylko obserwować w czasie rzeczywistym kryzys i upadek starego świata. Sorry, not sorry.

Mógłbym jeszcze rozpisać się o kryzysie instytucji, czy form organizacji społecznej, ale to już było i nic odkrywczego nie mam już do powiedzenia. Komentarz polityczny będzie sporadyczny, bo dla swojego zdrowia psychicznego zazwyczaj się odcinam, polityką mocniej interesowałem z dziesięć lat temu, więc jest to taki temat, w który zawsze łatwo mi wskoczyć. Po wczorajszym podkaście tylko umocniłem się w woli utrzymywania zdrowego dystansu.

Dzięki za uwagę. Pozdrawiam!

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
12 Comments
Ecency