This content was deleted by the author. You can see it from Blockchain History logs.

Taxi story #3 - będziesz miała dobry dzień


Źródło: Pixabay


Dzień dobry.

Koło północy złapałam kurs i od samego początku mnie denerwował, bo bardzo długo czekałam na klienta. W końcu przyszedł i wydawał się trochę marudzący. Na szczęście po chwili rozmowy było całkiem ok, ot inteligentny, fajny facet, który chce jechać się napić. Spoko, ja nie oceniam, typ naprawdę kulturalny i miło się gadało. Poprosił czy możemy zajechać pod dom, bo chce telefon służbowy zostawić - spoko i tak nie miałam żadnego kursu. Jak wyszedł to spytał czy może zapalić papierosa na co się zgodziłam, bo i tak żaden inny kurs nie wpadał, zapaliłam z nim i pogadałam. Jak dojechaliśmy do klubu to mówi do mnie, że bardzo fajnie było pogadać z kimś normalnym nie oceniającym go przez pryzmat jego kasy czy pozycji zawodowej i mówi do mnie wiesz co? Będziesz miała dzisiaj dobry dzień i dał mi za kurs warty 17 zł całą stówę w papierku i nie chciał przyjąć reszty. Po prostu życzył wszystkiego dobrego i wysiadł. Mój szok był tak wielki, że musiałam zrobić przerwę na papierosa, bo masakra.

Ale to jeszcze nic.

Po 5 rano wiozłam młodego ziomka, trochę wypitego, ale też bardzo w porządku, też zrobiliśmy postój na fajkę, bo nie miałam żadnego kursu i opowiadałam mu tę sytuację i mówię, że i wie pan co? I gość mi powiedział, że będę miała dobry dzień i już abstrahując od tego napiwku, bo nie o to chodzi, ale to był naprawdę bardzo dobry dzień, każdy pasażer turbo uprzejmy, nie miałam ani jednej sytuacji, gdzie byłabym poirytowana. Gościu się zamyślił stwierdził, że może to karma do mnie wróciła i po dojechaniu na miejsce zapłacił mi stówą za kurs warty 12 zł i nie chciał reszty!

Moje oczy już wyjebały z orbit i do tej pory nie wierzę w to, co się wydarzyło tej nocy. Naprawdę nie miałam ani jednego dziwnego pasażera, wszyscy rozbawieni, weseli, fajnie było pogadać i te napiwki.. Łącznie samych napiwków z tej nocy mam około 300 zł. To jest niesamowite. Po prostu.

Mam nadzieję, że to faktycznie karma, bo staram się być dobrym człowiekiem i świat mi tej nocy pokazał, że mogę na takich trafiać nawet na taryfie, gdzie bywa różnie jeśli chodzi o klientelę. Ale nie tej nocy. Mnóstwo śmiechu [kilkukrotnie aż się popłakałam], pozytywnych ludzi, ciekawych i inspirujących historii.

Kocham moją pracę. Totalnie.

Trzymajcie się!