Sobota.
Wpadliśmy na krótką wizytę urodzinową do Dziadka, a przy okazji na naszą budowę. Tylko rzucić okiem, bo tam się obecnie niewiele zmienia.
Dużo się za to zmienia na świecie - piękne kolory dodają skrzydeł i radości. Żółte pola rzepakowe wołają instagramiarki. Sama bym tam wlazła na jakąś sesję, ale na szczęście nie było czasu.
Saturday.
We came for a short birthday visit to Grandpa, and also to our construction site. Just take a look, because not much has changed there at the moment.
A lot is changing in the world - beautiful colors give us wings and joy. Yellow rapeseed fields are calling Instagrammers. I would have gone there for a session myself, but fortunately there was no time for that.
To chyba moja ostatnia wycieczka samochodowa przed rozwiązaniem. Pora odłożyć kluczyki do szafki na jakieś 3 tygodnie i dać się teraz wozić innym.
This is probably my last car trip before termination. It's time to put the keys in the locker for about 3 weeks and let others drive you.