Słowo daję, byłam przekonana, że właśnie zakończę etap czytania babskiej sagi na ostatniej części. Zresztą całkiem dobrej części. Od początku miałam podejrzenia co do bardzo ckliwego i tandetnego rozwiązania zagadek, a tu się okazuje, że jednak chyba się myliłam... CHYBA. Ponieważ nie wszystkie zagadki zostały rozwikłane, a co za tym idzie - miała powstać jeszcze jedna, ósma część serii. Aktorka wprawdzie zmarła w tym roku, ale jej spadkobiercy zapewnili, że znają fabułę i rozwiązanie tajemnic, więc ich siłami ostatnia część pokaże się w księgarniach w 2023 roku...
Oby zatem wtedy nie okazało się, że moje przypuszczenia były słuszne, bo póki co - przy obecnym zakończeniu - oceniam serię bardziej na plus, niż gdybym miała rację.
W tej części najbardziej urzekły mnie dwie rzeczy:
- Irlandia. Lucinda Riley pochodziła z Irlandii i historię tego kraju zostawiła sobie niczym wisienkę na torcie, na niby ostatnią z części. Dobrze się złożyło, ponieważ tą część pisała już w czasie pandemii, więc nie za bardzo mogła podróżować po miejscach, które opisuje, tak jak robiła to pisząc poprzednie książki.
- Tournée po świecie w pogoni za główną bohaterką, dzięki czemu pojawiamy się u każdej siostry i możemy zobaczyć, co u nich słychać w tym "happily ever after", przyjemnie i lekko się to czyta.
No ale przede wszystkim - Irlandia.
Historia rozpoczyna się w 1920 roku, kiedy na irlandzkiej wsi pojawia się elektryczność, a IRA rozpoczyna swoją działalność wyzwoleńczą. Wspomnienia bohaterów sięgają jednak jeszcze dalej, do czasów wielkiego głodu w Irlandii (1845–1849).
Bridget O'Donnell i jej dwoje dzieci w czasie klęski głodu spowodowanej zarazą ziemniaka, Illustrated London News, December 22, 1849, wikipedia
Poznajemy też postać wielkiego kumpla, Micheala Collinsa, przywódcy rewolucji, który doprowadził do zawarcia traktatu pokojowego z Anglią, za co przez część bojowników IRA, niegodzących się na jego postanowienia, został uznany za zdrajcę.
Nie w sposób też nie wspomnieć o Cumann na mBan (C na mB) - irlandzkiej rady kobiet, składającej się z działaczek, biorących czynny udział w powstaniu.
Członkinie Cumann na mBan Linda Kearns, Eithne Coyle i Mae Burke pozują z karabinami na obozie szkoleniowym IRA w Ducket’s Grove w hrabstwie Carlow w październiku 1921 roku, https://www.historyireland.com/volume-26/centenary-the-women-who-died-for-ireland/
Przede wszystkim jednak ubogie życie irlandzkiej prowincji w dobie walk o niepodległość... O IRA niby każdy słyszał, ale jednak nie ukrywam, historii Irlandii raczej nie znałam zbyt dobrze. Bardzo ciekawie jest się przenieść na chwilę do tych ciężkich czasów i malowniczych wsi zachodniego hrabstwa Cork.
Timoleague
https://www.irishexaminer.com/lifestyle/arid-30885217.html
No dobrze, to chyba do 2023 roku spokój z siostrami. Pora poczytać coś na temat BLW ;)