DESZCZ

Bo ostatnio dość często pada deszcz...

DESZCZ

Duże krople deszczu padały n a ziemię. Na zewnątrz cały świat pokrył się szarością, wyglądał jak w biało czarnym filmie. Ostatnie ciemnobrązowe liście opadały z drzew. Ludzie w milczeniu mijali się, chowając się pod dużymi czarnymi parasolami.
Świat jakby pogrążył się w rozpaczy.
Deszcz jednak zmywał z ulic cały brud, jaki pozostawia po sobie smutek. Wszystko razem z wodą spływało do kanału uwalniając ziemię od żalu.
Każda spadająca kropla deszczu zwiastowała nowy, lepszy dzień. Nikt jednak nie zwracał na to uwagi. Ludzie zabiegani za swoimi wyolbrzymionymi potrzebami, nie widzieli tego, co się wokół nich działo. Zamknięci w swoich korporacyjnych światach, uwięzieni na smyczach głupich zobowiązań patrzyli tylko przed siebie, lub pod swoje nogi dostrzegając tylko czubki swoich nosów i butów.
Przecież tutaj nie ma czasu na chwilę zatrzymania się i prawdziwego spojrzenia. Zatrzymanie się oznacza przegraną w wyścigu szczurów. Nikt przecież nie może sobie na to pozwolić! Każdy chce wygrać, motywując się tym, że kiedy wreszcie zdobędzie upragniony cel, będzie mógł zatrzymać się i cieszyć tym co ma… ale co wtedy, kiedy rzeczywiście to osiągnie? Nie będzie już nikogo, kto będzie się razem z nim z tego cieszył, kto będzie razem z nim świętował…
Zostanie sam bez nikogo…
A deszcz będzie zawsze wracał bez względu na wszystko.

Dzeszcz (opowiadanie).jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
3 Comments
Ecency