JESIEŃ, SZURANIE W LIŚCIACH I OWOCOWA FARMA

JESIEŃ, SZURANIE W LIŚCIACH I OWOCOWA FARMA

fullsizeoutput_52b2.jpeg




Lubicie Jesień?
Ja bardzo.
Nieznośne upały wreszcie się kończą, zapada mglista aura: czas swetrów, gorącej czekolady, szeleszczenia w liściach i długich wieczorów.
Pomimo nostalgicznej pogody, jesień uczy nas pokory i szacunku wobec przemijania.

fullsizeoutput_52a3.jpeg
śliczne, jesienne, zamazane Słoneczko (jedyne, jakie znoszę) 😛

fullsizeoutput_52ab.jpeg
osiedlowe ścieżki

fullsizeoutput_5290.jpeg
dywany z liści

fullsizeoutput_52a2.jpeg
okoliczne parki




NA FARMĘ,
NA JABŁKA

Jaki jest Wasz ulubiony owoc?
A zdarzało się Wam zbierać te owoce osobiście?
My staramy się każdej jesieni wybrać na Farmę, by własnoręcznie pozbierać trochę organicznych owoców.
Czasami są to maliny, czasami jagody, śliwki, niekiedy kukurydze lub dynie, ale najchętniej jabłka.

fullsizeoutput_528c.jpeg

Tak było i w tym roku.
Razem z grupką przyjaciół pojechaliśmy w urocze miejsce, gdzie oprócz Sadu, znajduje się także wiele innych atrakcji.

fullsizeoutput_52af.jpeg

fullsizeoutput_52ae.jpeg

Można tam pojeździć konno, pozwiedzać zagrody z małymi zwierzątkami, poskakać na trampolinach, zgubić się w gęstym labiryncie (wyciętym w ogromnych łodygach kukurydzy) lub przejechać się oldskulowym traktorem.
Dla dzieci dostępny jest także rozległy i oryginalny plac zabaw.




OWOCOWE SZALEŃSTWO

Po dojechaniu na miejsce, wysypaliśmy się z samochodów i po zakupieniu biletów, od razu popędziliśmy w drzewa, w grządki, w krzaki.
Ech, pięknie tam. Pachnąco i kolorowo.

fullsizeoutput_52a5.jpeg

Wiele jabłek leży już na ziemi, i szczerze mówiąc często są one lepsze (słodsze, większe, smaczniejsze) od tych wiszących jeszcze na gałęziach.
Jest w czym wybierać.

INOSp8tQSLKERZbFkrhysg.jpg

fullsizeoutput_528d.jpeg


img_7599.heic


img_7614.heic

fullsizeoutput_528b.jpeg




AMERYKAŃSKA FARMA,
ALE JESIEŃ NASZA: ZŁOTA I POLSKA :)

Po napełnieniu naszych woreczków (oraz brzuchów), ruszyliśmy w kierunku zabawowym i rekreacyjnym.
Dzieciaki rzuciły się na plac zabaw, starszaki na ławki i alejki spacerowe.


img_7308.heic

Można odsapnąć, powdychać świeże jesienne powietrze, porozmawiać i ponapawać się widokiem.

A jakie kolory ma jesień!
Kto przemalował te drzewa?
Jakie śliczne przejścia barw i odcieni! Od zielonego, przez żółty po intensywną czerwień!
Ileż w tym smaku i wyczucia pędzla!


img_7740.heic


img_7742.heic


img_7746.heic


img_7747.heic


img_7555.heic



ZASŁUŻONY POSIŁEK

Kiedy dzieci już się wybawiły, na koniec poszliśmy jeszcze do lokalnej knajpki (także na terenie farmy), w której można zjeść sezonowe specjały. Czyli zamawiamy np.zupę dyniową, kukurydze na gorąco, pieczone ziemniaki, orzechowe ciasta i wiele innych.
Można tam kupić także świeżo wyciskany sok czy gorące upieczone ciasteczka, ślicznie opakowane w oryginalne pudełka.
Wspaniały pomysł na prezent.

W okolicznym sklepiku można także nabyć eko i agroturystyczne pamiątki.




img_7695.heic


img_7697.heic


img_7679.heic



Wyposażeni w jabłka, ciastka i pamiątki, dotlenieni i syci wrażeń - wróciliśmy do domu.
Nazajutrz po wysypaniu z worków naszych jabłek, w domu pięknie zapachniało.
Oj, będzie szarlotka.


img_7731.heic

fullsizeoutput_527a.jpeg



JANUSZ RADEK - "DZIEŃ W KOLORZE ŚLIWKOWYM"

(słowa: Leszek Długosz)

Po czerni jeżyny
Po liściu kaliny-
Jesień, jesień już!
Po ciszy na stawie
Po krzyku żurawi,
Jesień, jesień już.
Po astrach, po ostach,
To widać, to proste, że
Jesień, jesień już!
I po tym że wcześniej,
Noc ciągnie ze zmierzchem.
Jesień, jesień już.

Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
Berberysu i głogu ma smak...
Stawia drzewom pieczątki,
Żeby było w porządku,
Że już pora,
Że trzeba iść spać...

A my tak - po kieliszku, po troszeczku,
Popijamy calutki ten dzień.
Próbujemy nalewki
Z dzikiej róży, z porzeczki,
Żeby sprawdzić - czy zimą
To wypić się da?...

To się w głowie nie mieści,
Że tak szumi szeleści.
Tak bliziutko, o krok, prawie tuż.
Głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami,
Idzie jesień!
I prosto w nasz próg...
Ale co tam! przecież taka jesień złota,
Nie jest zła!

Po pustym już polu,
Po pełnej stodole,
Jesień, jesień już.
Strachowi na wróble,
Już nad czym sie trudzić?
Jesień, jesień już!
I po tym że w górze
Wiatr wróży kałuże, tak,
Jesień, jesień już.
I po tym że przecież
Jak zwykle, po lecie:
Jesień, jesień już.

Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
Berberysu i głogu ma smak...
Stawia drzewom pieczątki,
Żeby było w porządku.
Że już pora,
Że trzeba iść spać...
A my tak - po kieliszku, po troszeczku,
Popijamy calutki ten dzień.
Próbujemy nalewki,
Z dzikiej róży, z porzeczki,
Żeby sprawdzić - czy zimą
To wypić się da?...

To się w głowie nie mieści,
Że tak szumi szeleści.
Tak bliziutko, o krok, prawie tuż.
Głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami,
Idzie jesień
I prosto w nasz próg...
Ale co tam! przecież taka jesień złota
Nie jest zła!
Ale co tam! Przecież taka jesień złota
Niechaj trwa...




WSZYSTKIE FOTKI
są moje :)

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
18 Comments
Ecency