NIECODZIENNE KOLEKCJE.. czyli zbieram ławki.
Przeglądając i porządkując ostatnio fotki w moim telefonie, po uszy zapadłam się w sentymentalną podróż w czasie. Poza wszystkimi innymi historiami zebranymi przez lata w telefonie, odkryłam także pewien, niby nieistotny, a jednak powtarzający się dosyć często element, motyw, obiekt w kadrze.
Dotarło do mnie, że ewidentnie mam do czegoś skłonność. 😄
A Wy?
Jakich fotek macie w telefonie najwięcej?
Oczywiście poza zdjęciami: dzieci, narzeczonych, piesków, kotków, innymi słowy: bliskich, to: czego jeszcze macie w telefonie najwięcej?! Jakiego rodzaju zdjęcia powtarzają się w Waszym fotograficznym archiwum najczęściej?
(W sumie ciekawe zadanie na psychotest: policzyć czego, jakiego rodzaju zdjęć, mamy w telefonie najwięcej 😃.)
U mnie, jak się okazało, najwięcej było zdjęć:
Księżyca (Pełni) i Ławek.
Galeria Ławek, którą Wam tu zaprezentuję - zbierała się sama, całymi latami.
Są to ławki parkowe, uliczne, altankowe, leśne i znienackowe. Napotkane tu i tam. Z niektórymi ławkami jestem mocno zżyta, inne są przypadkowe, bezimienne i bezznaczeniowe.
Najwięcej wspomnień ławkowych mam jednak z Polski.
Ławeczka osiedlowa, na której czekałam na powrót Mamy i na kolanie odrabiałam lekcje. Ławka w cieniu, niedaleko domu, pokolorowana pastelowymi bańkami pierwszej miłości.
Zielone ławki na Krakowskich Plantach - wiele ich było.. Chwile wytchnienia pomiędzy zajęciami na Uczelni, z głową gorącą od wrażeń. I pewna ławka w Nowej Hucie. Późnonocna.
Ławki szczęśliwe i ławki samotne.
Ławki z dziećmi i zgarbione ławki do karmienia gołębi.
Ławki zabłąkane i ławki, na których wydrapano imiona.
(..)
A Wy, czy macie jakieś wspomnienia związane z ŁAWKĄ?
Zapraszam Was w niecodzienną podróż po (niektórych) ławkach mojego telefonu.
Nad wodą ławka trawą porosła
Jak zimna płyta mogiły...
Tu dwoje imion dwaj zakochani
Wyryli w podpis zawiły.
Tutaj siedzieli, patrząc na siebie...
Może nie żyją w tej chwili?
A jeśli żyją, kochając innych,
to też tak, jakby nie żyli.
[Maria Pawlikowska-Jasnorzewska]
____________________________
Kraków, moi Mili, do kwestii ławek podchodzi bardzo poważnie. Profesjonalnie wręcz, można by rzec:
(Rysunek: Andrzej Mleczko)
Moja kolekcja ławek na tym się nie kończy.
Przez chwilę się zastanawiałam czy Wam to pokazać, i pogrążyć się już tu na maksa (udowadniając, że chyba jednak jestem skończonym ławkowym Frikiem).
Ale co tam - znamy się już jak łyse konie.. 😄No i skoro temat jest o ławkach - to niech będzie o tych ławkach do końca, a niech tam.
Oto co mi stoi na meblach i regałach z książkami. (Część z tych zbiorów to moje własne zdobycze, część to prezenty.)
"Cześć, jestem Rozku, mam słabość do ławek." 😃
A do czego Ty masz słabość?
Udowodnij!
Wszystkie powyższe fotki są moje.