Niedzielę pomiędzy powrotem z Bieszczad a wyjazdem do Gdańska trzeba było wykorzystać na… chodzenie. Rano przeszkodziło spanie (usprawiedliwione powrotem po 23-ej do domu), wieczorem ulewa (no dobra, po 21-ej już tylko deszcz…). Ale pomiędzy był porządny spacer wokół zbiornika Kozłowa Góra.
Na początek Park w Świerklańcu. To dawny prywatny park śląskiej rodziny magnatów przemysłowych Henckel von Donnersmarck’ów. W Świerklańcu pod Tarnowskimi Górami wybudowali sobie „mały Wersal” (już nie istnieje - nie przeżył „wyzwolenia” w 1945 i ambicji budowlanych komunistów w 1951r) oraz szereg mniejszych budowli takich jak Dom Kawalera oraz prywatną kaplicę z rodzinnym mauzoleum (te dwa obiekty istnieją do dziś).
Tu przydałaby się dłuższa historia. Zrobię to w osobnym poście na Truvvl.blog. Nadmienię jedynie, że w parku znajdują się rzeźby Emmanuela Frémieta.
Po parku czas na „kroki”. Obejście zbiornika „Kozłowa Góra” zajęło mi 2,5h. Po drodze moje „kubki ciekawości” zostały mocno pobudzone przez tablice informacyjne.
Otóż, zbiornik nie był budowany w celu tendencji. Nie jest też - jak często na Śląsku i Zagłębiu bywa - jeziorem (po)przemysłowym. Został zbudowany w celach… obronnych!
Na rzece Brynicy przed II WŚ przebiegała granica polsko-niemiecka. Zbiornik powstał by na wypadek inwazji zalać duży teren i utrudnić przemarsz wojsk. Wokół zbiornika zbudowano szereg schronów bojowych - prawdziwa gratka dla amatorów fortyfikacji.
Po wojnie zmieniono przeznaczenie zbiornika i pełni obecnie funkcje retencyjną i dostarcza wodę do aglomeracji śląskiej. Jest tez rajem dla wędkarzy.
Strącona #poprzeczka w lipcowej edycji konkursu @racibo oznacza, że jutro czeka mnie 33tys kroków. Ale jak to zrobić gdy trzeba przejechać 600km do Gdańska?
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
Height175 cm | Weight73 kg | Body Fat% | |||
Waistcm | Thighscm | Chestcm |