Codziennie przechodzę obok dwóch opuszczonych domów. Kiedyś były pełne życia, rozmów, małych bosych nóżek, radości i łez.
Teraz są tylko bananowce...
W pierwszym z domów ostatnio mieszkała starsza pani z mnóstwem kotów.
Koty wylegiwały się leniwie na pobielonej werandzie.
Starsza pani nosiła grecki tradycyjny strój ludowy z białym, idealnie wyprasowanym nakryciem głowy.
Dokładnie obok stoi drugi pusty dom. Dziewczęta dorosły i wyjechały na kontynent, potem wyjechali również rodzice.
A bananowce zostały chociaż nikt ich nie podlewa. Rosną sobie w samotności i owocują każdego roku.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.