Mikołajkowy poranek powitał mnie widokiem pokrytych bielą wzgórz. Kot ...

Mikołajkowy poranek powitał mnie widokiem pokrytych bielą wzgórz. Kot siedzący na parapecie nie mógł nasycić się tym widokiem. Jego szyjka raz po raz wydłużała się, a wzrok wodził za padającymi z nieba płatkami śniegu.



H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Ecency