Samana - odrestaurowane budynki i tony śmieci (Dominikana z plecakiem 9#)

Samana to małe, spokojne miasteczko portowe. Spokojne, pod warunkiem, że nie bierzemy pod uwagę motorów jeżdżących bezustannie przez cały dzień po rondzie, główną ulicą miasta i wzdłuż wybrzeża. Ale motorynki to główny środek transportu praktycznie na całej Dominikanie, więc musimy się do tego przyzwyczaić.

Wzdłuż głównej ulicy prowadzącej do wybrzeża ciągną się pięknie odrestaurowane, kolorowe budynki, w których obecnie mieszczą się różne punkty usługowe, takie jak: banki, sklepy, apteka, siedziba Caribe Tours (jednej z dwóch – obok Metro Group - wiodących firm transportowych obsługujących długodystansowe trasy luksusowymi autokarami). 

Wzdłuż głównej ulicy prowadzącej do wybrzeża ciągną się pięknie odrestaurowane, kolorowe budynkiWzdłuż głównej ulicy prowadzącej do wybrzeża ciągną się pięknie odrestaurowane, kolorowe budynki

Nie ma typowej plaży, jest za to mały port, a w Zatoce cumują różnej maści stateczki. Malecon – nadmorski bulwar jest w miarę zadbany, ale już leżąca dwa metry obok linia brzegowa tonie w śmieciach. Niestety, jak w wielu krajach trzeciego świata, także i tutaj, jednorazowe opakowania stają się przekleństwem tego miejsca. W bardziej turystycznych rejonach, w pobliżu restauracji, hoteli itp. Zazwyczaj jest czysto, jednak w miejscach mniej turystycznych, niezależnie, czy jest to miejska plaża, czy ulica, leżą tony śmieci. Nie ma osób odpowiedzialnych za sprzątanie, nie ma również kultury utrzymywania czystości. Niestety, ale miałem wrażenie, że dla Dominikańczyków śmiecenie jest po prostu rzeczą normalną, i nie widzą w tym nic złego.

most donikądmost donikąd

Nad zatoką przerzucony jest most, nazywany mostem „donikąd”. W rzeczywistości nie prowadzi on donikąd, a na niewielką wysepkę, jednak według informacji, które zdobyliśmy, dostępny jest jedynie dla gości pobliskiego hotelu.

Po obejrzeniu miasteczka chcemy porozmawiać z gospodarzem naszego hotelu, który wczoraj podczas załatwiania formalności, zaproponował nam wycieczkę objazdową po Półwyspie. Mówił, że ma motor i może nas zawieść m.in. do wodospadów El Limon, do Las Terrenas, Las Galeras, na plażę Rincon itp. Za objazdową wycieczkę trwającą 4h zaproponował jakieś śmieszne pieniądze. Coś rzędu 700peso. Cena wydaje się atrakcyjna, bo na osobę wyszłoby ok. 25zł, jednak chcielibyśmy trochę zmodyfikować plan wyjazdu. Objazdówka po całym płw. i tyle punktów w ciągu jednego dnia wydaje się nam trochę zbyt napiętym planem. Nie chcemy gonić z miejsca do miejsca. Chcemy pogadać z nim, żeby zawiózł nas do miejsc, które planowaliśmy tu zobaczyć, m.in. do Boca del Diablo i jak najbliżej plaży Fronton.

c.d.n


Wszystkie zdjęcia własnego autorstwa

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
4 Comments
Ecency