Trzy Siostry w Górach Błękitnych. Piękna legenda, busz po pożarze oraz jak giną turyści w Australii


Trzy Siostry w Górach Błękitnych w Australii (Three Sisters, Blue Mountains) to grupa skał wyrzeźbionych przez wiatr i wodę. Miałem okazję odwiedzić to miejsce w czasie mojej ostatniej podróży służbowej. Dawno, dawno temu, w świecie przed-COVIDowym... W poście piękna legenda o trzech siostrach, zdjęcia buszu po pożarze oraz jak najczęściej giną turyści w Australii. 

Legendę i wizytę przypomniałem sobie podczas pisania relacji z wyprawy Klubu Włóczykijów na Wielką Sowę w ramach projektu Korona Gór Polski. W naszej legendzie jest ojciec i 7 sióstr, w aborygeńskiej ojciec i 3 siostry. Ojciec z Gór Sowich doprowadził do nieszczęśliwej zamiany córek w sowy. Tata z Gór Błękitnych chciał chronić swoje córki, ale skończyło się równie nieszczęśliwie.

Góry Błękitne

Nazwa Góry Błękitne wzięła się z olejków wydzielanych przez liście drzew eukaliptusowych. W gorące dni liście parują i olejki w powietrzu z oddali tworzą błękitną smugę. Startujemy z Sydney tuż przed południem - idea jest taka by dotrzeć w interesujące miejsca, gdy już poranne wycieczki będą wracały do miasta. Jedziemy więc pod prąd. Pierwszym etapem jest punkt widokowy, skąd możemy zobaczyć dolinę Jamison i okalające ją góry. Punkty w zasadzie są dwa, więc podziwiamy te same widoki z dwóch miejsc. Dzień jest pochmurny, po południu lekko popada. Ale są też momenty słoneczne.  

Góry Błękitne, Dolina JamisonGóry Błękitne, Dolina Jamison

Góry mają wysokość naszych Beskidów, są w większości porośnięte lasem. Są też miejsca gdzie widać odkryte skały. 

Pani przewodnik wspomina o Pawle Edmundzie Strzeleckim (niemiłosiernie przekręcając nazwisko), naszym rodaku, który w XIX zbadał wiele australijskich gór (odkrył m.in. złoża srebra). Próbuję nauczyć przewodniczkę i uczestników wycieczki wymowy, najlepiej wychodzi to dwóm Hindusom. 

Jest wczesne popołudnie, pora na lunch w formie pikniku. To chyba ulubione zajęcie Australijczyków, bo mamy do wyboru wiele miejsc z odpowiednią infrastrukturą. Po lunchu idziemy na spacer do buszu, który odrasta po pożarze. Pamiętamy, że tuż przed zawładnięciem serwisów informacyjnych przez koronawirusa, tematem nr 1 były pożary w Australii.      

Pożar buszu

Uwaga! W tej sekcji zdjęcia mogą być uznane za drastyczne!

Odrosty paproci 6 tygodni po pożarze buszuOdrosty paproci 6 tygodni po pożarze buszu

Zanim pokażę więcej zdjęć, muszę wyjaśnić o co chodzi z pożarami 2019/2020 w Australii. Prasa "lewacka" robiła z tego koniec świata. Z kolei serwisy "prawackie" bagatelizowały żywioł i głównie pisały o eko-histerii. Prawda jest następująca. Busz australijski pali się co roku. Jest to część jego naturalnego cyklu. Roślinność buszu jest do tego przystosowana i potrafi bardzo szybko odreagować. Zdjęcia poniżej są robione w marcu 2020 - sześć tygodni po zakończeniu pożarów.  

Busz po pożarzeBusz po pożarze

Druga strona medalu jest taka, że w tym roku palił się większy niż zazwyczaj obszar buszu. Jest to efekt suszy trwającej przez 3 poprzedzające lata. Pożarów było więcej i paliło się na większym obszarze niż zazwyczaj. A także, co jest rzadkością, w tym roku palił się także las deszczowy - las, który jak nazwa wskazuje jest wilgotny i generalnie trudno go podpalić. Mamy więc do czynienia z normalnym zjawiskiem, które w roku 2019/2020 przybrało nienormalne rozmiary.  

Rodzaj eukaliptusa. Drzewo ’leczy’ swoje blizny po pożarzeRodzaj eukaliptusa. Drzewo 'leczy' swoje blizny po pożarze

Kora tego drzewa wygląda jak poparzona ludzka skóra. Jest to odmiana eukaliptusa (jak większość drzew w buszu), które w ten sposób leczy blizny po pożarze. Innym ciekawym zjawiskiem jest "pożar wewnętrzny" drzewa.  

Eukaliptus wypalony od środkaEukaliptus wypalony od środka

Eukaliptus wydziela olejki, które pod wpływem wysokiej temperatury na zewnątrz dochodzą do punktu zapłonu. Ale nie palą się, bo wewnątrz drzewa nie ma tlenu. Natomiast kiedy po pożarze strażacy usuwają drzewa zagrażające zwaleniem (jesteśmy w parku łatwo dostępnym dla turystów), po przecięciu drzewa do rozgrzanych olejków dociera tlen i dochodzi do zjawiska samozapłonu - drzewo pali się od środka. Eukaliptus jest na to przygotowany, ale jest to zjawisko bardzo niebezpieczne dla strażaków.

Trzy Siostry

Zostawiamy spalony busz, niech sobie rośnie w spokoju. My jedziemy zobaczyć Trzy Siostry w Górach Błękitnych. 

Trzy Siostry, Góry BłękitneTrzy Siostry, Góry Błękitne

Z tymi skałami związana jest piękna legenda aborygeńska. Otóż, dawno, dawno temu, pewien szaman miał trzy córki. Córki gdy podrosły, bardzo chciały iść z ojcem zbierać zioła (wg tradycji, jest to zajęcie wyłącznie męskie). Szaman długo odmawiał, ale upór trzech sióstr w końcu zwyciężył. Poszli więc zbierać zioła. Na miejscu szaman zostawił córki na skarpie, a sam zszedł w dół wąwozu. Dziewczynki z nudów zaczęły zrzucać kamyki w dół zbocza, aż doprowadziły do skalnej lawiny. Lawina ta obudziła śpiącego w wąwozie olbrzyma, który rozgniewany chciał zjeść dziewczynki. Ojciec - jak na szamana przystało - miał magiczną kostkę, którą zamienił córki w skały. Sam natomiast przybrał postać ptaka i podjął próbę odciągnięcia olbrzyma z miejsca gdzie siedziały trzy siostry zamienione w skały. Niestety, podleciał za blisko i olbrzym trącił go ręką. To spowodowało, że szaman-ptak wypuścił magiczną kostkę, która upadła w gęsto zarośnięty wąwóz. Szaman do dzisiaj lata nad wąwozem wypatrując zagubionej kostki a trzy siostry czekają na odczarowanie...

Ojciec Trzech Sióstr zaklęty w ptakaOjciec Trzech Sióstr zaklęty w ptaka

Co zabija turystów w Australii?

Ostatnim punktem program jest zachód słońca z Lincoln's Rock - ogromnej płaskiej skały wystającej nad głęboką przepaścią ponad płaskowyżem Kings Tableland.  Zachodu słońca nie ma (tzn. oczywiście jest, tylko niebo przykryte chmurami nie pozwala na oglądanie spektaklu).

Dowiadujemy się, że co roku w Australii więcej turystów ginie... pozując do zdjęć niż od ukąszeń pająków, węży i skorpionów. Patrząc jak pozowali uczestnicy mojej wycieczki, nie dziwię się. Tu łatwo można zasłużyć na Nagrodę Darwina.   

Lincoln’s RockLincoln's Rock

Skała jest wapienna - miękka. A to kusi - głównie zakochanych - do wyrycia serduszek i inicjałów (hm, a może na skałę wpuszczać tylko singli?...). Wśród wielu "dzieł", znalazłem historię pary "G +J", która przyjeżdżała na skałę co grudzień, od 1978 do 1994. Nowszych inicjałów nie ma - i nie wiemy co stało się z G i J. Rozwiedli się? Zrobili sobie zdjęcie za blisko krawędzi? Zmądrzeli?

G+J tu byli... Lincoln’s RockG+J tu byli... Lincoln's Rock

Trzy Siostry w Górach Błękitnych to miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia. Ale czy obecnie jest to możliwe? Ten wyjazd, choć zaledwie rok temu, wydaje mi się jak z innej epoki. Na szczęście mam zdjęcia i wspomnienia. A dzięki mojej nowej pasji blogerskiej, także wy macie możliwość wyprawy na drugi koniec świata.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
2 Comments
Ecency