View full version

Wyjazd do Ameryki Południowej wpis nr. 25 Argentyna – El Ateneo Grand Splendid


Jak już wszyscy wiedzą Agatka nie jest wielką fanką zwiedzania miast, ale w to miejsce coś wyjątkowo mocno ją ciągnęło. Chodźmy, chodźmy, no chodźmy do El Ateneo Grand Splendid - Misia nie mogła się doczekać, aż wreszcie odwiedzimy to upatrzone przez nią miejsce. Niby to tylko księgarnia, a księgarni w Buenos Aires z pewnością jest wiele, ale ta księgarnia nie zawsze była księgarnią. Budynek został zbudowany w 1919 roku i jego pierwotnym przeznaczeniem było pełnienie funkcji teatru, który mógł pomieścić do tysiąca pięciuset osób przez lata mogących podziwiać na deskach tego teatru między innymi występy artystów tanga. Pod koniec lat dwudziestych ubiegłego stulecia funkcję budynku zmieniono na kino. Dopiero nowe tysiąclecie przyniosło dla El Grand Splendid wielki splendor, którym cieszy się do dnia dzisiejszego.

W 2000 roku rozpoczęto remont budynku i przekształcenie go na księgarnie przyniosło zaskakująco dobry efekt. National Geographic nazwał to miejsce najpiękniejszą księgarnią na świecie, no i faktycznie klimat panujący we wnętrzu księgarni jest niesamowity. Bogato zdobione ornamenty, barwne malowidła na ścianach, klimatyczne oświetlenie, a na dodatek muzyka klasyczna grana na żywo potęgująca niesamowity odbiór tego miejsca.
Weszliśmy do księgarni nie po to aby cokolwiek tam kupować tylko aby zwiedzić budynek, ale żeby nie była to wizyta przypominająca wejście do muzeum postanowiliśmy poszperać między półkami w poszukiwaniu polskich tytułów. Dość proste do przewidzenia było to, że Olga Tokarczuk - świeżo nagrodzona literackim noblem pisarka będzie łatwa do znalezienia, no i nie zawiedliśmy się. Tuż przy wejściu leżała naprawdę spora kupka książek naszej nowej noblistki Olgi Tokarczuk, niestety wydanie było bardzo, bardzo lichej jakości, a przecież powiedzieć trzeba że podczas naszego pobytu w Ameryce Południowej nie raz, nie dwa stawaliśmy przed witrynami księgarń aby podziwiać prawdziwe perełki wydawnicze stojące na pólkach. Fakt, że rynek literatury tłumaczonej na język hiszpański jest drugim największym na świecie pod względem liczby potencjalnych odbiorców powoduje, że jakość wydawnictw ( głównie z Hiszpanii ) jest naprawdę bardzo dobra.

Dalsze próby odnalezienia kolejnych polskich autorów niestety nie przyniosły zbyt wielkiego rezultatu poza Olgą Tokarczuk znaleźliśmy jeszcze tylko Ryszarda Kapuścińskiego.