ŚWIERSZCZE, CYKADY I ŚWIETLIKI - CZYLI NOCNA, KONCERTOWA ŁĄKA

ŚWIERSZCZE, CYKADY I ŚWIETLIKI
-CZYLI NOCNA, KONCERTOWA ŁĄKA




fullsizeoutput_440b.jpeg

Z powodu fali paskudnych upałów (🤒), na spacery wybieram się (solo lub w towarzystwie) dopiero późnym, czasem bardzo późnym wieczorem, a często i nocą.
Dzień oddycha z ulgą i powoli zamienia w przyjemny, chłodniejszy wieczór.
Mamy tu swoje ulubione trasy, ścieżki i łąki.
Jedna z nich prowadzi do zielonego, zarośniętego parku, pełnego drzew.
Gdyby nie obecność ławek, ten park wyglądałby jak las.

Kiedy idziemy tak późną porą, cały ten las ożywa w taki swój nieziemski sposób. Ożywa mnóstwem fluorescencyjnych barw i nocnych dźwięków: cykań, kląskań, bzyczeń i kumkań.
Czasem te dźwięki i kolory są tak intensywne, że musimy przerwać rozmowę.
Przysiadamy wtedy gdzieś na ławce czy pieńku, i w tym niecodziennym amfiteatrze podziwiamy ten spektakl barw i dźwięków.
Wieczorny koncert.
Ptasio- żabio- owadzi Koncert.
Koncert "na dwa świerszcze i wiatr w kominie" :)


IMG_4687.JPG

Gdy tak sobie słuchamy, a noc coraz mocniej zapada, oko przyzwyczaja się do ciemności i nagle zaczyna wychwytywać całe mnóstwo nocnych, fluorescencyjnych barw i półcieni.
Zewsząd nadlatują jaskrawo świecące punkciki.

Jak to się wtedy wszystko skrzy, jak pulsuje!
Mieni się w oczach, żarzy jak węgle w dogasającym ognisku.
Nocny Brokat na łące.
Ciężko to nawet opisać.
Magia!
Człowiek czuje się jak w jakiejś dżungli, jak w Avatarze :D


Komu zawdzięczamy te wieczorne doznania? Kto nam tak pięknie gra?
Oczywiście zawdzięczamy to wszystko Stwórcy tego naszego kolorowego Podwórka, jakim jest nasz Świat.
Ale dziś opowiem Wam o trzech, małych bohaterach nocy, wymyślonych nam na pociechę przez tego właśnie Stwórcę.
O muzykach, choreografach i reżyserach nocnych Koncertów, czyli opowiem Wam o Świerszczach, Świetlikach i Cykadach.


ŚWIERSZCZE


fullsizeoutput_4408.jpeg

Świerszcze to bardzo wdzięczne i ładne insekty, z długimi czułkami i bardzo zgrabnymi łydkami.
Te owady z rodziny prostoskrzydłych bywają nazywane szarańczakami. W samej zaledwie Europie jest ich około 70 gatunków!
A jakie mają urocze nazwy! Na przykład: Piechotek Leśny, Świerszczyk Szary lub Nakwietnik Trębacz 🎺.
Ten sympatyczny owad niestety żyje bardzo krótko, zaledwie 3-5 miesięcy.

Jak brzmi świerszcz, wie każde dziecko.
Dźwięki świerszczy są nieco inne niż cykad, o których opowiem nieco niżej. Są dźwięczne, dzwoneczkowe, bardziej elektryzujące od mollowo brzmiących cykad.

Cykają tylko samce świerszczy.
Te wieczorne melodie - to tak naprawdę muzyka godów.

Jak powstają te dźwięki?
Czy to odgłos paszczą? Nie. A może pocieranie owadzich odnóży?
Nie, też nie.

Melodia świerszczy wydobywa się dzięki specjalnej budowie skrzydeł.
Owady te posiadają po dwie pary skrzydeł.
Jedna z nich, wyposażona jest w tzw. aparat strydulacyjny.
To specjalna listwa, na której znajduje się od pięćdziesięciu do nawet ponad dwustu guzków. Właśnie pocieranie tych guzków sprawia, że wydobywają się dźwięki! To, z jaką częstotliwością owad będzie cykał, jest uzależnione od tego, ile takich guzków potrze w ciągu jednej sekundy świerszcz!


IMG_4678.JPG

Co więcej, Świerszcze potrafią grać na kilka sposobów: inaczej komponują melodie przywabiając do siebie partnerki, a inaczej mając już jakąś jedną, konkretną pannicę na oku. A jeszcze inaczej muzykują panowie porzuceni (wtedy jakby jazzują).

I co na to powiecie?
Jak można przejść obok tego obojętnie, komentując np.:
Co tu tak głośno, co to za nocne awantury?
Ależ tu kakofonia! Kto tu tak rzępoli jak Tekla na skrzypcach?!

Proszę, nie bądźmy ignorantami, tam na łąkach i w lasach, często rozgrywa się prawdziwy życiowy melodramat!


(możecie sobie odpalić ten filmik, do posłuchania w tle, to muzyka wieczornego lasu)
.

A wiecie, że ja także kiedyś mieszkałam ze świerszczem?
Ha!
Na wakacjach, w Kołobrzegu, u mojej kochanej Babci zamieszkał z nami Świerszcz!
W domu! W zwyczajnym murowanym domku.
W dzień odpoczywał i nie było go słychać, ale wieczorem wstawał, polerował i nastrajał skrzypki, i zabierał się do pracy.
Mieszkał w schowku, tam gdzie odkurzacz, płyny do prania dywanów i deska do prasowania, oraz takie tam różne graty (w sumie to nie wiem jak nazwać takie pomieszczenie? Pawlacz naziemny czy coś?)

No w każdym razie, mimo, że nigdy go nie zobaczyliśmy (próbowaliśmy!), to był tam na pewno.
Spędziłam przy jego cykaniu wszystkie noce tamtych wakacji.
Później nastał wrzesień, my (ja i moi kuzyni) musieliśmy wrócić do domów, do szkoły, no i świerszcz też się wyprowadził (chyba).
Przynajmniej tak mówiła Babcia, że słyszała go jeszcze jakiś czas, ale przed zimą zniknął. Pawlacz zamilkł.
Podczas następnych wakacji już go tam nie było.

Magda Umer -
"Jesienny Koncert na Dwa Świerszcze i Wiatr w Kominie"





CYKADY

IMG_4674.JPG

Kolejny nocny Grajek to Cykada.
Cykady to stawonogi.
(Nazwa "stawy" - pochodzi od stawów, tych w nogach :), a nie, że potrafi stać na powierzchni stawu i nie utonie :).
To owady z rodziny oskrzydlonych pluskwiaków.
Cykada ma szeroko rozstawione oczy, grubiutki tułów i przezroczyste skrzydła.

Po przylocie do Stanów, te mocne dźwięki Cykad mnie zachwyciły.
Są nie do podrobienia.
Cykady to dosyć spore owady, wielkości męskiego kciuka 😛.
Dla mnie było to jakieś zaskoczenie, bo po tych nocnych dźwiękach, kojarzących mi się ze świerszczami, sądziłam, że są też podobnych (do świerszczy) rozmiarów.
Otóż nie. Są jakoś 10-krotnie większe.
Pomimo imponującej wielkości, cykady są całkowicie niegroźne.
Nie gryzą, nie kąsają, nie atakują, nie roznoszą chorób, nie są trujące. Wręcz przeciwnie - przez to, że są trochę przyciężkawe, niemrawe, i powolne - to niestety często same stają się łatwym łupem dla innych stworzeń.

Niesamowicie ciekawy jest też ogromnie długi czas lęgowy cykad.
Bywa, że nawet około 17 lat(!) lęgną się pod ziemią, po czym wychodzą na powierzchnię, by poszukać sobie partnera, złożyć jaja, chwilkę pożyć i ..zginąć.

Wyobrażacie to sobie?!
17 lat wylęgają się, w ciemności.
Po czym wychodzą na świat:
żyją - grają, cykają, żenią się, bzykają, kochają, i umierają.
I to wszystko - to ich prawdziwe życie - to czas około zaledwie jednego miesiąca.. i
..i koniec pieśni.
Wielki Smutek.

b5ykux.jpg

Dźwięki Cykad są bardzo mocne, matowe, mniej dźwięczne od świerszczy, wibrujące, ale bardziej basowe.
Cykady są jednymi z najgłośniejszych stworzeń na Ziemi!
Wytwarzają dźwięki dzięki membranom po obu stronach swojego ciała, dźwięki które mogą osiągać głośność nawet około 100 decybeli (czyli jest to głośność kosiarki lub motoru bez tłumika :).

Zresztą posłuchajcie sami:



ŚWIETLIKI

I nasz ostatni nocny bohater: Świetlik.


IMG_4682.JPG

Świetliki to tak naprawdę chrząszcze i jest ich około - uwaga.. 2000 gatunków!
Także good luck :D

Jeden z nich, Świetlik świętojański, to chrząszcz o łacińskiej nazwie, uwaga: Lampyris noctiluca (Lampyris!! hyhy).
Czyli, jak sama nazwa wskazuje, ten owad ŚWIECI!

To właśnie te sympatyczne Robaczki powodują, że lipcowe łąki są takie kosmiczne i jarzące się blaskiem.
Zjawisko takiego fluorowania, czyli umiejętności świecenia ślicznym odblaskowym, zielono-żółtym kolorem to bioluminescencja (to zdolność świecenia różnych żywych organizmów, także bakterii, grzybów, gąbek, skorupiaków, owadów czy ryb).

Jeśli chodzi o to świecenie, to tu z kolei odwrotnie, tym razem to w większości samice świecą pupkami, a nie samce (niektóre samice naśladują błyski spokrewnionych gatunków i zjadają zwabione w ten sposób samce). Co zrobić, takie życie.

Świetliki w swojej dorosłej postaci żyją bardzo krótko. Tak krótko, że w ogóle nie muszą się odżywiać.


fullsizeoutput_440a.jpeg




WINIARNIA

Na koniec "narysuję" Wam pewien śliczny obrazek, który odmieni Wasze życie 💚😛.

Otóż mam tu w sąsiednim miasteczku, pewną ulubioną kafejko-winiarnię, do której bardzo chętnie od czasu do czasu wpadam na dobre wino.
Cała ściana w tej knajpie jest aż pod sufit zapchana butelkami z winem. Winem z różnych owoców, regionów, smaków, krajów i roczników.
Ale nie o tym.

Teraz będzie ten obrazek okolicznościowy.
Zatem siedzimy sobie przy winku z przyjaciółką, wewnątrz knajpy.
Lato, ciepło, klimatycznie, przytulnie, brak pandemii (😛).


fullsizeoutput_441a.jpeg

Kelnerka krąży pomiędzy stolikami wewnątrz winiarni, oraz obsługuje także gości na zewnątrz (kilka stolików z parasolami znajduje się też naokoło kafejki).
Drzwi, pomimo odpalonej klimatyzacji, pozostają niemal bez przerwy otwarte.
Obserwujemy przez chwilkę pewnego chłopaka/pracownika, krążącego wokół tych drzwi tu i ówdzie, zastanawiając się:
co on tam robi, i dlaczego tak się jak dziwnie zachowuje (biega z takim dużym słoikiem tam i z powrotem :)

Dopiero, gdy zapadł totalny mrok i kelnerzy pozapalali przy stolikach świeczki, dostrzegłyśmy ocokaman.
Otóż przez te otwarte drzwi, ciągle wpadały do środka knajpki ŚWIETLIKI!!
Biedaczki wlatywały, świeciły sobie tymi zadkami, no i zagubione nie wiedziały co ze sobą począć.


IMG_4683.JPG

Czajecie fuchę tego chłopaka?
Jego zajęciem było wyłapywanie tych biedaków do słoika i wyprowadzanie ich na zewnątrz.
HA!
Ale robota, co?! 😍
Środek miasta, (taka jakby Starówka), my przy winku, i te wieczorne świetliki w środku knajpy!
CU-DO-WNIE!


fullsizeoutput_4419.jpeg




PS.1
Fotki w tym poście są, rzecz jasna, z internetów,
ale nie myślcie sobie, że nie próbowałam zrobić świetlikom własnego zdjęcia!
Jeszcze jak próbowałam!
Spędziłam w chaszczach i kniejach całe godziny(!), dostałam przykurczu, nogi mi zdrętwiały, do dzisiaj jestem w bąblach od pogryzienia przez wściekłe, dzikie komary, ("całe ciało mam obolałe"), ale czego się nie robi dla potrzeby uwiecznienia chwili!

Cóż z tego!
NIC!
Wszystko to na darmo! Wszystko to na nic.
Pomimo tego, że oczom moim ukazywał się nieziemski, kosmiczny obraz podobny do tego poniżej:


IMG_4689.JPG

..to mój telefon całe to wrażenie oddaje, o tak o:



EeSfVANCT2Sw5pA9sh6fVA.jpg😂

No dobra, słaba ta focia, bo nieco rozmazana, przyznaję.
To tutaj, te same DWA świetliki, które były tak miłe, by zaświecić pupką do mojego zdjęcia.
Nieco ostrzej, prossszę:


na8tmHjkRVme2lDzofQyyA.jpg

No to tak.
Rzucam Wam wyzwanie, nasi wspaniali Fotografowie!
@ewkaw, @kubak, @mespanta, @smazur-foto, @wojtczak.photo, @hallmann, @yellowmode i inni, o których teraz nie pamiętam:
Proszę, zróbcie fotkę świetlikom w pracy!
W sensie, gdy Świetliki są w pracy, Wy niekoniecznie.
Zapraszam serdecznie! Wykażcie się! 💙💚💛



IMG_4686.JPG



PS.2
W moim życiu nie mieszkałam tylko ze świerszczem.
Jeszcze Sowa żyła kiedyś ze mną na poddaszu.
Tak, tak.
Cudowne zwierzaki.
(..)

Teraz mam tylko Kota, Rybki, i czasem Pająki.
Ale wciąż, nie można narzekać.



(..)
Świetliki - "Świerszcze"
(dla @katayah)



FOTKI:
-dziewczę ze słoikiem:
postercabaret
-reszta:
pixabay


H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
22 Comments
Ecency