Witam wszystkich serdecznie
Dzisiaj trochę zdjęć, choć dobrym fotografem nie jestem ale bardzo się cieszę gdyż w końcu jest tak wyczekiwana przeze mnie i tak upragniona jesień.
To taka pora roku kiedy naprawdę odżywam, czuje się jak by z moich pleców spadał ciężki płaszcz zmęczenia. Odżywam. Rodzę się na nowo. Moje baterie energetyczne są naładowane na max.
Jesień ma również wiele oblicz. Potrafi być naprawdę piękna. I tajemnicza.
Na zdjęciu powyżej jesienna mgiełka.
Ostatni rzepak. Chyba tak zwany poplon.
I piękne jesienne zachody słońca.
Dziękuje każdemu kto poświecił chwilę na przeczytanie tekstu i widzimy się wkrótce. Być może z nową deską 🙂😉