Województwo podkarpackie wyrabia ponad 100 % normy?
Na przeróżnych portalach możemy spotkać informację o liczbie przypadków zarazy w poszczególnych województwach. Okazuje się, że liczby tam widniejące mogą być "wzięte z sufitu".
Ciekawe jest to, że laboratoria musiały dotać zgodę od Ministerstwa Zdrowia na badanie próbek. Każdy test to dobry pieniądz. Czy w takim razie nie mamy tutaj do czynienia z podobnym mechanizmem jak z zamawianiem sondaży, gdzie płaci się za "odpowiedni" wynik? W państwie z dykty nie ma mowy o takich praktykach. Proszę nawet o tym nie myśleć!
Tak czy inaczej jak dowiadujemy sięz oficjalnych danych MZ w woj. podkarpackim są dni, gdzie liczba pozytywnych wyników wynosi 93 %, a nawet -uwaga - 111 %! Matematyka jest bezpartyjna, więc od razu widać, że coś tu nie gra. Jak może być ponad 100 % dodatnich testów?
Niedługo w TVPis podadzą, że poparcie jedynej słusznej partii wynosi 250%. Kto będzie to negował to do więzienia. Prawie połowa zgonów na zarazę w Polsce pochodzi właśnie z podkarpackiego. Jak czytamy ogniska zakażeń pochodzą z placówek medycznych i miejsc, gdzie ludzie zbyt często nie wychodzą na zewnątrz jak oddziały psychiatyczne czy domy opieki. Nie ma sklepów, nie ma siłowni. Przypadek? Wychodzi na to, że zostanie w domu nie wychodzi na zdrowie...
Celowa manipulacja?
Okazuje się, że według rozporządzenia z 9 października do statystyk wliczano testy z prywatnych laboratoriów, ale pozytywnych wyników już nie.
W rozporządzeniu z 23 października wprowadzono zmianę i prywatne testy z wynikiem pozytywnym są już raportowane, ale nie jest raportowana liczba testów. Tak, tak witamy w Polinie, gdzie logika umarła już dawno.
Skąd w takim razie wyniki po 93 % i 111 % w podkarpackiem? Teraz dodaje się pozytywne wyniki, które wcześniej nie mogły być raportowane (według rozporządzenia), natomiast nie dodaje się liczby testów. Dlatego wychodzi, że prawie każdy jest "monarchistą". Dopiero od 5 listopada według rozporządzenia zostanie to "naprawione". Czyli prawdopodobnie do tego czasu "musi" być wprowadzony totalny lockdown. Później politycy powiędzą - ooo, zobaczcie na statystyki, lockdown przyniósł efekty. Taki widz TVP zobaczy wykres i pomyśli: ooo, rzeczywiście. Więcej lockdownu!
Nie wiem, kto wierzy w to, że ustawodawcy są aż tak głupi i nie jest to celowa manipulacja wynikami? W tym samym czasie trwa teatrzyk dla gojów, którym emocjonują się media. No, ale co się dziwić są sprawy ważne i ważniejsze, jak to, że np. posłanka zjadła sałatkę w sejmie...
Korzystałem z:
https://spidersweb.pl/2020/10/statystyki-pandemia-koronawirus-polski-rzad.html