Nocne niebo miasta

Niebo gwiaździste nad nami... Tak kiedyś było. Lasy szumiały, rzeka płynęła gdzieś przed siebie nie zwracając uwagi na to co na jej brzegach.. A potem przyszedł kmieć. Przyszedł czy przyjechał, może nawet kilku ich było - buntowników którym źle się mieszkało w rodzinnych okolicach. Pobudowali ze dwie chałupy, potem się jakieś dzieci urodziły... potem dorosły. Chałupy luzem stojące stłoczyły się w wieś. Niedługo potem - ze sto lat raptem minęło - nadano wsi prawa miejskie. I już poszło z górki.

Nowe kamienice - jak najbliżej siebie bo miejsca mało, odpadki wylewane wprost na ulice potem jakaś kanalizacja miejska... ludzi było coraz więcej najpierw otoczyli swą siedzibę murami potem zaczęli się budować poza nimi... Cały czas niebo życzliwie stroniło się w gwiazdy wskazując drogę podróżnym.

Ale mieszczuchy coraz rzadziej dawały baczenie na jego wskazówki - zobojętniało im. Albo z nosem przy ziemi ciężko na chleb pracując głowę zbyt trudno im było podnieść. Zresztą gdy trudno koniec z końcem związać na cóż komu gwiazdy i ich wskazówki?

Potem był wiek dziewiętnasty i wynalazki i rewolucja techniczna potem i kolejny boom...

A teraz? Już nam się zdaje że wszystko już mamy; i samo -chody i -loty.. I z tej przekory z tej dumy odgradzamy się od nieba. Bo tam coś jest w jej wnętrzu, w tej nocy co niepokoi. Kiedyś gdy nie wiedzieliśmy jeszcze jaka to przestrzeń - ta noc; nie przeczuwaliśmy, że aż tak jest odległa. Zerkaliśmy na gwiazdy z lękiem wtedy ale i z ufnością. Tam szukaliśmy odpowiedzi - gwiezdnych rytów kreujących nasz los. Teraz jest nam ta noc niewygodna. Nie sklepienie a pustka. Nie światełka - ozdobne drogowskazy a światy podobne naszemu. Groźne, władcze, ekspansywne... Takie od których trzeba się odgrodzić. Zbudować mur.

I tak go sobie budujemy ile sił w płucach, ile mocy w gaźniku. Narzekamy na smog a jakbyśmy żyć nie mogli bez niego. Bez tej przesłony, która pozwala zapomniec, że oto tam, nad głowa jest. Niebo Gwiażdziste.

nat1a.jpg

źródło:Unsplash

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
2 Comments
Ecency